W -wa * apel - w e z w a n i e na noc 5/6

Obrazek użytkownika wilre
Blog

Wpisał: Mirosław Dakowski
27.08.2010.
"W Polsce mamy obecnie do czynienia z potężną próbą zanegowania krzyża, czyli najważniejszego znaku naszej wiary chrześcijańskiej. Jeżeli Polakom nie uda się obronić tego symbolu, to przypuszczam, że nasz Naród i nasze państwo wpadną w jeszcze głębszy kryzys i nie będziemy w stanie rozwiązać podstawowych problemów w nauce, ekonomii czy w ogóle w zarządzaniu Rzecząpospolitą." [-- Ks. Prof. Tadeusz Guz, "Istota Krzyża a totalitaryzmy i nowa lewica"]

Dyżury pod krzyżem - to obowiązek każdego z nas

Obrońcy krzyża czuwają pod nim (modlą się, zbierają podpisy pod petycjami; są po prostu obecni) ustalając dyżury tak aby w każdej godzinie dnia czy nocy była grupka osób.

Można zgłosić się na godzinę, dwie czy więcej na czas, który nam najbardziej odpowiada. Największe potrzeby są w czasie od 19.00 do 9.00. Wtedy szczególnie potrzebni są mężczyźni (pora nocna, prowokacje).

Kontakt w tej sprawie: p. Mirka - 507 737 838 oraz 601 716 156 (łatwiej dostępny)

[Internetowa Gazeta Katolików]

 ...Zwracam się z prośbą do czytających te słowa: Prosimy- przyjedźcie, by nas wesprzeć – gdy jest nas w nocy kilkadziesiąt osób -chociaż ponad dwadzieścia- jest bezpieczniej i łatwiej się modlić. Potrzebujemy Waszej pomocy i z góry dziękujemy- Obrońcy Krzyża.

„Ten krzyż ma prawo tam stać. Kto na krzyż podnosi rękę, prędzej czy później będzie się musiał z tego rozliczyć” – tak metropolita szczecińsko-kamieński Andrzej Dzięga wskazał, po której stronie w konflikcie o krzyż smoleński mają stanąć katolicy.

Źródło: http://wyborcza.pl/1,76842,8237656,Ten_krzyz_jest_swiety___abp_Dziega_ostrzega_przeciwnikow.html#ixzz0yfWSDHBW

Napisane w Inne informacje | Zostaw Komentarz »

Pod Krzyżem modli się około 150 osób, w tym wiele spoza Warszawy. Jest np. 36 osób ze Świdnicy – delegacja z Kościoła św. Józefa i kościoła św. Kingi. Reprezentują Stowarzyszenie Rodzin Katolickich. Przewodzi im Pani Irena Kozłowska. Będą się kilka godzin modlić pod Krzyżem.

Jakąś godzinę temu był człowiek, który starał się utrudniać modlitwę szydząc z nas i Krzyża. Powtarzał szyderczo, że to on Jest Jezusem Chrystusem. Poza tym było i jest spokojnie.

Napisane w relacje świadków | Zostaw Komentarz »

Dzisiaj kolejny raz czuwałam w nocy pod KRZYŻEM… Przyszłam około 21 wraz z Andrzejem ,który przyjechał modlić się z nami aż z okolic Wrocławia Już gdy dochodziliśmy słychać było rozbawione hordy „wykształconej inteligencji”- europejczyków… Puszczali głośno muzykę , wykrzykiwali jakieś bzdurne hasła, wyszydzali, drwili, napierali na modlących sie , wprost wchodzili „im na plecy. Większość juz była podpita…

Na szczęście nasze nagłośnienie okazało się lepsze, więc ludzie wraz z naszym Ks. Małkowskim jak każdego wieczoru zanosili modlitwy o zwycięstwo Prawdy, za rządzących, za Ofiary Katynia i Katynia II, za ich rodziny, za dzieci i młodzież, za wrogów Krzyża o nawrócenie, za bp. Pieronka, a przede wszystkim o zwycięstwo Jezusa i Maryi, o Intronizacje Chrystusa Króla w naszej umiłowanej Ojczyźnie. Różaniec, Koronka do Bożego Miłosierdzia, litania do ks. Jerzego Popiełuszki, pieśni… Mimo skandalicznego zachowania agresorów- z grupy modlących się płynął spokojny, mocny głos unoszący się w Niebo.

Ponieważ mam kłopoty z nogami i kręgosłupem stałam oparta o budynek Kordegardy i widziałam to wszystko z perspektywy. Gdy najemnicy zaczęli dosłownie w napierać na plecy modlących i popychać ich- podeszłam do jedynego patrolu policji- stojącego kilkanaście metrów dalej z pytaniem; „Państwo nie widza co sie dzieje?” Usłyszałam „A co takiego?, chodnik jest dla wszystkich, oni maja takie same prawa”. Gdy powiedziałam, że owszem ,ale ich nikt nie zaczepia ani sie na nich nie pcha- zero reakcji. Gdy powiedziałam, że zakłócają modlitwę usłyszałam: „Modlitwa też przeszkadza- jest zakłócaniem. Poprosiłam, by może podeszli bliżej i posłuchali ,kto zakłóca. Niestety- cyniczny uśmieszek i „my nie możemy interweniować. ’Powiedziałam ,że zadzwonię na komendę główną- co uczyniłam- niestety – nie mogłam się dodzwonić…

Około 22 przyszedł ks. Jacek Bałemba i kontynuował modlitwy. W międzyczasie był też ksiądz z parafii Matki Bożej Królowej Pokoju.

Około 23 zostało kilkanaście osób na noc. Ponieważ było bardzo dużo dyskutantów- kilkoro Obrońców Krzyża prowadziło z nimi dialog. Czekaliśmy aż się troszkę uspokoi i zrobi miejsca bliżej stałego miejsca modlitwy. Osobiście uważam ,ze rozmowy z tymi, którzy przychodzą każdego dnia (jest taka stała grupa inicjatywna- około 15 osób; wśród nich dwie dziewczyny, które kolejny dzień puszczają bańki mydlane, )by przeszkadzać, drwić i manifestować swoją „wyższość” nie maja sensu- szkoda czasu- lepiej się za nich pomodlić, ale .. wśród modlących są tacy, którzy prowadzenie dialogu uważają za swoją misje.- rozumiem i szanuje- mam jednak zawsze prośbę, by próbowali się troszkę usunąć na bok, by ci którzy chcą się modlić mieli ku temu warunki.

Około drugiej w nocy doszły do nas trzy osoby z Bielska Białej . Odprawiliśmy Drogę Krzyżową Księdza Jerzego Popiełuszki z pięknymi aktualnymi wciąż rozważaniami, zmówiliśmy Koronkę , były śpiewy. Było zimno, cały czas z „Przekąsek-zakąsek” wysypywały się kolejne grupy młodych, zapitych, znaroktyzowanych , by przyjść pod Krzyż i się pośmiać, pobawić, wykrzyczeć nam, że z ich podatków miasto opłaca straż miejską, by nas chroniła. Często te okrzyki okraszane są wulgaryzmami- itp. Straż miejska, ani policja nie widzi, nie słyszy.

Około 4 rano kilku zabawnisiów natrętnie wchodziła modlącym sie na plecy, dmuchając im w twarz nikotyną i odorem alkoholowym- dosłownie wkładała głowę między nasze ramiona- gdy bez słowa odsuwaliśmy się z tego miejsca w inne. Szli krok w krok za nami- i tak z dziesięć metrów. Podeszłam kolejny raz do policjantów z prośbą o interwencje. Zadzwoniłam wreszcie na Komendę Główną. Gdy kolejny raz nie było polaczenia zrozumiałam, że zablokowali mój numer. Wzięłam telefon od Andrzeja i się dodzwoniłam. Powiedziałam że patrol nie reaguje- obiecano przysłać zwierzchnika- i rzeczywiście po 15 minutach przyjechał. W międzyczasie gdy modliliśmy się byliśmy świadkami jak młoda dziewczyna- wyjątkowo agresywna- i wulgarna szarpała i pchnęła starszą Panią, która porządkowała znicze, gdy stanęłam w obronie tej Pani, zostałam również pchnięta i obrzucona wulgaryzmami. W międzyczasie przyjechał zapowiedziany wyższy rangą policjant. Spytał co sie stało – dlaczego prosiłam o interwencje. Początkowo, gdy opowiedziałam o całej sytuacji jakby nie pojmował. Dokonałam więc demonstracji napierając na policjanta i spytałam czy tak można robić? Pan jest funkcjonariuszem, ale gdyby pan był po cywilnemu, mogłabym na pana wchodzić i dmuchać w twarz?”. Na szczęście- dotarło. Wskazałam agresora i jeszcze tę dziewczynę, po czym udaliśmy się na Msze do Kościoła św. Krzyża …

Zwracam się z prośbą do czytających te słowa: Prosimy- przyjedźcie, by nas wesprzeć – gdy jest nas w nocy kilkadziesiąt osób -chociaż ponad dwadzieścia- jest bezpieczniej i łatwiej się modlić. Potrzebujemy Waszej pomocy i z góry dziękujemy- Obrońcy Krzyża.

Napisane w relacje świadków | Zostaw Komentarz »

http://wobroniekrzyza.wordpress.com/

 

Brak głosów

Komentarze

modlących się przy Krzyżu!
Nowy rok szkolny, początek katechezy młodzież licealna-pełnoletnia.
Potem i studenci
Aczkolwiek, episkopat oraz kilku biskupów w szczególności zdecydowanie, ostro i jednoznacznie opowiada sie za TYM KRZYŻEM, to odnoszę wrażenie, że może właśnie do prostych wikarych, do katechetów, do alumnów i braci zakonnych należałoby skierować apel o wsparcie tak w modlitwie przy Krzyżu, jak jego obronie przed wesołkami z Przekąski mającymi wsparcie także premiera czy prezydenta W-wy.
Piszę to jako osoba spoza W-wy.
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#83918