„SŁOIK Z ZUPĄ” - Broń moherów spod krzyża

Obrazek użytkownika obiboknawlasnykoszt@tlen.pl
Kraj

W dowód uznania wszystkim obrońcom krzyża w Warszawie.

„SŁOIK Z ZUPĄ”

„Historia to daty, wielkie wydarzenia, wynalazki, wreszcie mniejsze czy większe wojny.
Historia to brama nr 2 w stoczni. To okrągły stół. To rozmowa telewizyjna Wałęsa kontra
Miodowicz. Czy wiele, wiele, innych ważnych wydarzeń? Ale historia to także słoik z zupą.

Pewnego razu, kiedy byłem pod krzyżem zobaczyłem ze jedna z babć moherówek je coś z apetytem ze słoiczka. Był to barszczyk ukraiński na mięsie. Wiem to dokładnie, bo wypytałem się, co i jak. Niby drobna sprawa ten słoiczek i ta zupa, ale jak się broni krzyża i to przez kilka godzin to dobrze tez coś zjeść ciepłego. Zresztą większość obrońców krzyża przynosiło z sobą jedzenie. Pisze " przynosiło”, bo nie wiem, co będzie dalej z obrońcami krzyża i ich słoiczkami.

Słoiczek niby drobna sprawa. Marginalna. Szklana. Ale proszę tylko zrozumieć, ze druga strona ma do dyspozycji stalowe barierki, strażników miejskich zmienianych, co kilka godzin. I to dobrze opłacanych, bo przecież jak donosi TVN wydano na cala akcje już grube miliony. A słoik czy nawet wszystkie słoiczki z barszczykiem zjedzone przez obrońców krzyża pewnie tyle nie kosztują.

Wiec już, kiedy obrońcy krzyża odejdą, zmęczeni i głodni, kiedy już krzyż zostanie sam w kaplicy prezydenckiej pamiętajmy także o słoiczku. Tym małym niepozornym rekwizycie
historii. „
Gość: marek 9, 2010/09/20 10:36:35

http://kataryna.blox.pl/2010/09/Tusk-za-a-nawet-przeciw.html

PS
Mój Skalarze w barwach narodowych, Twój tekst uważam za bardzo ważny i tak oczywisty, że musiałem go tu na Niepoprawni.pl umieścić w całości. Pozdrawiam serdecznie z setką spirta pół na pół.
Pierwszy Obibok na własny koszt w Wirtualnej Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej.

Brak głosów