Bardzo krótko o Rosjanach i Wawelu

Obrazek użytkownika Bartosz Wasilewski
Kraj

Trudno było mi się zebrać, żeby cokolwiek napisać o tragedii w Smoleńsku. Takiego ciosu jeszcze Naród nie przeżył, ale jego postawa zasługuje na gromkie brawa.

Chciałbym tylko krótko podkreślić, że również ogromne wrażenie wywarło na mnie zachowanie Rosjan. Ustanowienie żałoby narodowej w Rosji w poniedziałek bylo dla mnie zaskoczeniem i przyjąłem tą decyzję z wdzięcznością. Na tle, jak zawsze, politycznie poprawnej Europy (w niczym nie odejmując postawie Europejczyków w tych dniach), postawa Rosjan i autentyczne współczucie rysowały się niezwykle mocno. Władze zrobiły naprawdę dużo, aby jak najszybciej załatwić formalności: identyfikację i śledztwo.

Oczywiście nie ma się co łudzić i mówić o jakimś przełomie. Nie będziemy wcale żyć teraz z Rosjanami harmonijnie i zgodnie, nasze interesy i ich interesy pozostają takie same. Z drugiej strony jest to jednak widoczna zmiana jakościowa, bliskość Narodów w tych dniach jest szczególnie ważna, bo to właśnie narodowe konflikty w dużej mierze wyznaczały zły kierunek naszych wzajemnych relacji w poprzednim okresie.

Zmieniając temat o 180 stopni: Wybór miejsca pochówku prezydenckiej pary stał sie pierwszym tematem, na który można było mieć własne zdanie. Osobiście, analizując najbardziej obiektywnie, jak tylko się da, zasługi śp. Pana Prezydenta, jestem przeciwny tej decyzji. Nie odważylbym się jednak w tych dniach protestować przeciwko temu. Lech Kaczyński był postacią bardzo kontrowersyjną i znaczna część Polaków za bohatera go nie uważa. Niemniej, o żadnej "profanacji" mowy być nie może.

Leży na Wawelu Piłsudski, który dla Polski zasłużył się niezaprzeczalnie, ale sumienia nie miał czystego jak łza - wystarczy wspomnieć Proces Brzeski czy choćby zamach majowy, który trudno usprawiedliwiać troską o ojczyznę. Można zadać też pytanie, czy gdyby Lech Kaczyński nie zginął tragicznie, to czy dostąpiłby takiego zaszczytu. Z pewnością nie, ale czy dostąpiłby go generał Sikorski, gdyby nie katastrofa w Gilbraltarze? Zbyt mocne słowa są więc po prostu nie na miesjcu.

Brak głosów

Komentarze

Ja osobiscie bylem i chyba dalej jestem przejety ogromem tej tragedii, ze nawet nie zastanawialem sie nad miejscem pochowku pary prezydenckiej.

Oczywiscie pewnym zaskoczeniem byl Krakow, jednak pomyslalem, ze skoro zarowno Dziwisz, rzad i rodzina w tej kwestii doszly do porozumienia (nie istotne kto podjal decyzje) to nalezy ta decyzje uszanowac, tak tez uczynilem.

nie moge pojac ile zla, nienawisci i zlych emocji musi tkwic w ludziach ktorzy protestowali. i to jeszcze w takim momencie? nie jestem w stanie sobie wyobrazic, co musialy czuc rodziny, ktore utracily bliskich, ze ich zalobe przerywaly dziwne protesty.

takze z pewnych wzgledow prestizowych, moim zdaniem, krakow wydal sie miejscem bardziej prestizowym niz warszawa - to miejsce laczy pewna ciaglasc historyczna i pewien polski historyzm, ktory de facto, byl istotny dla prezydenta. wiec jakies plusy tej decyzji bezapelacyjnie istnieja.

Pozatym okres zaloby, to czas wyciszenia, czyli nieszukania powodow do sporow. Co musiala czuc corka pary prezydenckiej? Nie dosc ze musiala podzielic sie swoja tragedia i w pewnym stopniu takze rodzicami z reszta narodu, jeszcze w swietle tych dyskusji?

Czesc Pamieci Ofiarom Katastrofy w Smolensku

Vote up!
0
Vote down!
0
#55656