Prywatne spotkania za nasze pieniądze...
Premier broni swoich kamratów twierdząc, że rozmowy przy kotlecie (przepraszam, przy ośmiornicy) były prywatnymi rozmowami osób prywatnych. A tu naraz okazuje się, że posiłki spożyte za równowartość miesięcznej płacy minimalnej netto były finansowane z funduszy publicznych. Skoro tak, to jako obywatel tego kraju mogę czuć się współfundatorem. A zatem mam prawo do informacji, o czym panowie za moje (między innymi) pieniądze rozmawaiali.
Jak wobec tego brzmią słowa premiera, że te nagrania są nielegalne?...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2101 odsłon
Komentarze
tresura
26 Czerwca, 2014 - 12:00
tresura
oznaka to tresury
że pieniądze katola
idą na emerytury
dla ubola i esbola
Ależ te "mamusine" obiadki czy kolacyjki
nie kosztują wiele więcej niż bukiecik skromnych kwiatuszków!
jan patmo
Bezcenne spostrzeżenie
26 Czerwca, 2014 - 18:35
.