Przemówienie generała Wojciecha Jaruzelskiego w czasie posiedzenia RBN

Obrazek użytkownika Porter
Kraj

Towarzyszki i Towarzysze,
Na wstępie pragnę podziękować towarzyszowi Bronisławowi za zaproszenie na dzisiejsze spotkanie. Cieszę się, że towarzysz generał Czempiński potrafił jasno przekazać, że moje doświadczenie w rozwiązywaniu konfliktów społecznych może okazać się pomocne w obecnej sytuacji, kiedy po raz kolejny musimy zmierzyć się z tak częstą w historii najnowszej naszego kraju cyniczną grą opozycji, nastawionej wyłącznie na negację, atakującej legalne organy naszego państwa i podważającej sojusze. I dziś, tak jak niegdyś, siły konstruktywne muszą porozumieć się ponad podziałami, by zagrodzić drogę tym, z którymi współpraca jest niemożliwa. Trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że próbowaliśmy, jednak nasza wyciągnięta do zgody dłoń nieustannie napotykała ich zaciśnięte pięści. Dlatego obecnie musimy sami wziąć odpowiedzialność za nasz kraj.

Na szczęście, jak kiedyś, nie jesteśmy sami. Towarzysz Donald bardzo słusznie ostatnio zauważył, że kraj nasz jest bezpieczny jak nigdy, że ma znakomite stosunki ze wszystkimi sąsiadami i otoczony jest wyłącznie przez przyjaciół, na których możemy liczyć. Należałoby wręcz dodać do tego słowo „nadal”. Nadal jesteśmy bezpieczni, jak nigdy. Pewność, ze w każdej sytuacji możemy liczyć na pomoc przyjaciół z Zachodu i Wschodu świadczy o wielkiej mądrości politycznej i słusznej linii zarówno towarzyszy z Platformy, jak i ich poprzedników – towarzyszy Czyrka, Iwińskiego, a także towarzysza Bartoszewskiego i Geremka, którzy nie zaprzepaścili ich dorobku. Pragnę zwrócić uwagę, że towarzysze sowieccy, od wielu lat z sympatią przyglądający się Polsce, są dziś wręcz cenniejszym partnerem i sojusznikiem, niż przed laty. Kiedyś bowiem wspierając naszą politykę przyjaźni polsko – radzieckiej przeprowadzili próbę wyeliminowania wichrzyciela, który próbował nasze narody poróżnić –niejakiego Wojtyły. Niestety, popełniono wówczas wiele błędów organizacyjnych, które zadecydowały o niepowodzeniu operacji. Nie chcę tu oczywiście wytykać towarzyszom radzieckim braku profesjonalizmu, wszyscy się wówczas dopiero uczyliśmy, popełniając błędy, co potwierdzić może na przykład towarzysz Piotrowski. Jeśli jednak porównamy z operacja rzymską wydarzenia sprzed siedmiu miesięcy pod Smoleńskiem, możemy zauważyć, jak wielkie postępy towarzysze radzieccy zrobili. To ich działaniom zawdzięczamy szansę, jaka się przed nami otworzyła i nie możemy o tym zapominać, a już zwłaszcza nie powinni zapominać o tym towarzysze preferujący komunikację lotniczą.

Nawiasem mówiąc towarzysz Putin, to znany wielki przyjaciel naszego kraju, jego sympatia do Polski i Polaków jest wręcz przysłowiowa. Pragnę przypomnieć, że nie tylko z zadowoleniem odniósł się do inicjatywy polskiego rządu o ponownym zorganizowaniu festiwalu w Zielonej Górze, nie tylko odznaczył towarzysza Wajdę orderem, ale poważnie rozważa nazwanie swojego nowego pupila imieniem „Donald”, na cześć towarzysza Tuska! Wszyscy tu zebrani powinniśmy być z tego dumni.

Wracając do rzeczy towarzysze… Sytuacja wymaga od nas zdwojonych wysiłków na odcinku ideologicznym. Towarzysze odpowiedzialni za komunikację społeczną powinni szczególnie intensywnie nagłaśniać wysiłki rządu na rzecz porozumienia miedzy różnymi opcjami politycznymi i wskazywać, że porozumieć można się z każdym, tylko nie z PiSem. Trzeba jasno wykazywać, że winę za ten stan rzeczy ponosi oczywiście właśnie PiS. Dobrym pomysłem jest dopatrywanie się symptomów chorób psychicznych u Jarosława Kaczyńskiego. Po pierwsze dlatego, że tłumaczy niemożność porozumiewania się jego ugrupowania z innymi siłami politycznymi, a po drugie społeczeństwo ze zrozumieniem przyjmie skierowanie w przyszłości polityków PiS do zamkniętych ośrodków dla nerwowo i psychicznie chorych. Dlatego z najwyższym uznaniem należy podkreślić, że towarzysze Michnik i Walter oraz podległe im służby stanęły na wysokości zadania i należą im się serdeczne podziękowania. Także towarzysz Graś i jego wystąpienie o zdradzie, jaką było poszukiwanie zagranicznego wsparcia, którego niejaki Macierewicz szukał w CIA, by wyjaśnić tak zwaną katastrofę smoleńską zasługują na wysoką ocenę. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że w miarę zaostrzania się sytuacji, sprawne informowanie społeczeństwa o przebiegu zdarzeń, przedstawianie ich we właściwym świetle oraz naświetlanie ich pod właściwym kątem przerastać będzie siły zarówno towarzysza Grasia, jak i towarzyszy Waltera oraz Michnika. Musimy zadbać o to, by przekaz społeczny był jak najbardziej spójny, by nie pozostawiać spraw niewyjaśnionych i nie powodować wątpliwości. Dlatego musimy skoordynować działania medialne. Za tą koordynację, powinien odpowiadać ktoś o legendarnym doświadczeniu, profesjonalizmie i lojalności. Proponuję Jerzego Urbana.

Dziękuję towarzyszom za brawa, byłem przekonany, że moja propozycja spotka się z aprobatą.

Kontynuując: sam przekaz medialny, nawet najdoskonalszy nie gwarantuje nam sukcesu. Trzeba wziąć pod uwagę, że PiS może cynicznie wykorzystywać przejściowe problemy ekonomiczne, podwyżki cen, wzrost bezrobocia, wzrost podatków, podniesienie wieku emerytalnego, obniżenie emerytur i rent, by prowadzić swoje polityczne gierki. I musimy to sobie jasno powiedzieć, że pozwolić na to nie możemy. Warchoły i wichrzyciele muszą zostać unieszkodliwieni, należy uniemożliwić im wszelkie próby atakowania rządu. I tutaj sprawa wydaje się trudna, gdyż osadzenie ich w zakładach penitencjarnym byłoby politycznie szkodliwe. Jak towarzysze wiedzą, Platforma Obywatelska słusznie chlubi się tym, że w czasie wyborów głosuje na nią dziewięćdziesiąt i więcej procent osadzonych w więzieniach. Umieszczenie tam warchołów i wichrzycieli mogłoby doprowadzić do spadku tego wyniku, a nawet mogłoby zagrozić ideowej jedności tej istotnej części elektoratu PO. Jak wspomniałem uprzednio, ścisłe kierownictwo opozycji destrukcyjnej zostanie poddane leczeniu w zamkniętych ośrodkach dla nerwowo i psychicznie chorych. Jednak nie dysponują one dostateczną ilością miejsc, by przyjąć wszystkich wrogów naszego systemu. Nie możemy też liczyć na dawne ośrodki internowania, które zostały już na ogół rozebrane. Po zastanowieniu się najlepszym rozwiązaniem będzie wykorzystanie jakże dalekowzrocznego pomysłu towarzysza Tuska: w każdej gminie znajduje się kilka otoczonych wysokim płotem obiektów składających się z wybiegu i części socjalnej – tak zwanych „Orlików”. Zbudowano je, jako ośrodki piłkarskie, a kolega towarzysza Mira dostarczył do nich wykładzinę sprowadzoną z Chin. Oczywiście jakość tej wykładziny powoduje, że do gry w piłkę obiekty te się nie nadają, ale doskonale mogą pełnić rolę ośrodków odosobnienia dla warchołów i elementów ekstremistycznych.

Towarzyszki i towarzysze! Ważne jest by nie ustawać w wysiłkach. By prowadzić walkę o ideową jedność naszego narodu z najwyższą energią. Ekstremistów należy zwalczać wszelkimi sposobami. Musimy koniecznie zwrócić uwagę na tak zwany Internet, który zamiast uczyć i dostarczać rozrywki, stał się miejscem, gdzie zamieszcza się ohydne pomówienia pod adresem najbardziej zasłużonych towarzyszy. Trzeba jasno powiedzieć: takie czyny nie będą tolerowane. Owszem, monitorowanie Internetu przez młodzieżową organizację Młodzi Demokraci, zgłaszanie przez jej członków wszelkich ekstremistycznych treści, jako sprzecznych z regulaminem serwisów, o co zadbał towarzysz Schetyna jest na razie skuteczne. Są to jednak działania obliczone na krótką metę. Można niejakiej Katarynie blokować profil na tak zwanym Facebooku, ale lepiej zablokować ekstremistom dostęp do Internetu w ogóle, albo chociaż monitorować na bieżąco wszystkie wpisy. Oczywiście okna umożliwiające publikowanie na forach internetowe wyświetlałyby komunikat „rozmowa kontrolowana”. Jestem przekonany, że służbą odpowiedzialną za to ważne zadanie doskonale zajmie się oficer o najwyższym morale, człowiek honoru – generał Czesław Kiszczak.

Kończąc, pragnę podziękować za miłe przyjęcie i zaprosić wszystkie towarzyszki i towarzyszy na Wigilię: 24. grudnia, jeszcze przed świętami. Podzielimy się jajeczkiem, zjemy golonkę w piwie i zaśpiewamy tradycyjne „Padmaskownyje Wiecziera”.

Brak głosów

Komentarze

tekst gatunku NAJPRAWDZIWSZA PRAWDA. Gratulacje!

Vote up!
0
Vote down!
0

nieważne, co mówisz. Ważne, co robisz.

#109025

;))))))))))

Vote up!
0
Vote down!
0

mirek603

#109044

niepoprawni mają dojścia nawet w pałacu prezydenckim .
czekam na więcej przecieków .
pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#109066

 Tek to właśnie mogło być!

Vote up!
0
Vote down!
0
#109112

 Obawiam sie, ze nie bylo tak sielankowo. General przypomnial pewnie tylko uczestnikom spotkania, kto tu ma prawo cos mowic albo postanawiac a reszta to mordy w kubel i potakiwac, bo jak nie to w nocy zapukaja kolbami do drzwi!

Vote up!
0
Vote down!
0
#109222