RZEŹ WOLI ....WARSZAWA 5 Sierpnia 1944

Obrazek użytkownika poeta
Historia
"Rzeź Woli" ....Warszawa 5 Sierpnia 1944 Czarna sobota na Woli. Czarny był każdy dzień Kiedy Ginęli Powstańcy, Kiedy się lała krew..... Miasto stanęło w ogniu ! Dzieci stanęły do walki. Wygonić Niemca z domu ! Niech szkop zbiera manatki..... Hej ! Kto Polak na bagnety ! Było kiedyś piękne zawołanie. Wciąż aktualne jest !.....Niestety. Wciąż POLSKĘ niszczą jacyś dranie..... I wciąż pamiętać nam bracia trzeba O faktach tragicznych z przeszłości. O TYSIĄCACH co masowo SZŁY do Nieba, Mordowane przez zza Odry "gości"...... Niemiec rzeź na Woli urządził. ten sam Niemiec co na Westerplatte. Wtedy Żołnierz tam POLSKI Bronił. A na Woli Niemiec tylko katem....... A na Woli cywilów mordował. Mężczyzn, Kobiety, Dzieci. gwałcił Polki, zabijał, rabował....... niemieckie anioły śmierci..... POLSKI Wolnej Chcieli tylko Polacy. Więc Chwyciła Warszawa za broń ! Świt się marzył po nocy okupacji. Karabin w dłoń ! Rodacy ! Bagnet na broń !!! Hitler w furię wpadł wtedy - szaleniec. Zrównać kazał Warszawę z ziemią ! ogień i bomby miał dla kamienic, Dla Ludności śmierć tylko !!! bezwzględną....... i mordował, mordował, mordował..... i rabował i gwałcił i palił..... burzył domy - swych przestępców "testował" za "zasługi" by wolność dostali...... Więc się Niemcy starali okropnie. chcieli się przed fuchrerem wykazać. Zgliszcza tylko za nimi...płomienie. Bo WARSZAWA to dla nich zaraza.... Bo WARSZAWA TO Głowa Narodu. Bo WARSZAWA TO Rząd Jest Podziemny. Bo WARSZAWA TO Bastion Oporu. Bo WARSZAWA TO Źródło Nadziei..... Dla Narodu co Cierpiał tak strasznie Dnia każdego Niszczony przez "panów". Przez ponurą noc okupacji. przez niemieckich zza Odry tyranów..... I TA Wola przez Niemców burzona. I TA Wola - Jak WOLA przetrwania. Dla Narodu Co Imię Ma Polan. Żeby Przetrwać, WALCZYĆ MUSIAŁ ! od zarania..... A na Woli Niemiec Mordował. Dziś rocznica tamtej SOBOTY. palił domy ! Do LUDNOŚCI strzelał ! A do piwnic wrzucał granaty...... Góry trupów już na ulicach ! Gdzieś, gdzie Wolska, Górczewska, Moczydło..... śmierć szalała, pokazała swe oblicze. Czy to ludzie jeszcze byli ?! TO nie ludzie !!! TO germańskie było bydło ! Żywe tarcze z Polaków robią ! Z Kobiet ! Z Mężczyzn ! i Małych Dzieci...... Przed czołgami na szańce pędzą...... A później granatem ! I kulą ! w objęcia śmierci....... I mordują, palą, rabują..... Góry trupów i góry popiołów. Niemcy przecież w Warszawie "panują" ! Wolę Niemcy wpędzają do grobu...... I mordują, mordują, mordują..... rasa "panów" rasę "podludzi". Gott mit uns !.....z takim hasłem "wojują". "bóg" był z nimi ! W Hadesie się zbudził. I mordują, mordują, mordują. W pocie czoła okrutni mordercy. Jak żniwiarze ciężko "pracują". Gott mit uns ! bóg ich z nimi ! z piekła rodem ! żniwiarze i siewcy śmierci........ i nie biorą mordercy jeńców. i nikogo nie obdarzą życiem. śmierć jest tylko z luf karabinów..... śmierć - za POLAKIEM Bycie......... Niemiec zawsze mordował Polaków. O TYM Mówi POLSKI HISTORIA. TO miliony trupów z ręki Niemców ! Jak przecinek : Grunwaldu Victoria..... A na Woli Niemiec mordował. Nie oszczędzał Kościołów ! Szpitali ! Niemowlakom główki kolbą rozbijał, Matkom z luf karabinów palił....................................... Żniwo śmierci TAM było ogromne: Kilkadziesiąt tysięcy OFIAR...... Tony Szarych - Świętych Popiołów.... Do Dziś Ból....i Łzy.....I Rozpacz......... I TEN Naród Tak We Krwi Skąpany..... I TE Bruki Tak Krwią Przesiąknięte.... POLSKA Jak Chrystusowe Rany..... A JEJ Ziemie...... TO SĄ ZIEMIE ŚWIĘTE..... Pamiętajmy ! O Woli Polacy..... Pamiętajmy ! o TEJ rzezi Niemców. Czy mordercom ! Można zbrodnię wybaczyć ??? Odpowiedzmy.... Każdy sobie - w swoim sercu...... P. S. i jakoś strasznie mi nie pasuje i strasznie mnie jakoś boli: dziś dla Niemców praca na saksach..... Co W PAMIĘĆ godzi ! OFIAR POLAKÓW ! MIESZKAŃCÓW WARSZAWSKIEJ WOLI ..... I żadne słowa już TU nic nie pomogą. żadne pokrętne, mętne tłumaczenia. OFIARY Z Woli Mówić Już Nie Mogą. WYMORDOWANI niemiecką ręką WOŁAJĄ O PAMIĘĆ ! Z Krainy Milczenia.......... Adam Szeluga 5 Sierpnia 2013, za oceanem Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart Marsz Mokotowa : Nie grają nam surmy bojowe i werble do szturmu nie warczą, Nam przecież te noce sierpniowe i prężne ramiona wystarczą. Niech płynie piosenka z barykad, wśród bloków, zaułków, ogrodów, Z chłopcami niech idzie na wypad, pod rękę przez cały Mokotów. Ten pierwszy marsz ma dziwną moc, Tak w piersiach gra, aż braknie tchu. Czy słońca żar, czy chłodna noc, Prowadzi nas pod ogniem z luf. Ten pierwszy marsz, jak dzień po dniu, W poszumie drzew i w sercach drży. Bez zbędnych skarg i próżnych słów, To nasza krew i czyjeś łzy. Niech wiatr ją poniesie do miasta, jak żagiew płonącą i krwawą, Niech nocą zawiśnie na gwiazdach, czy słyszysz płonąca Warszawo? Niech zabrzmi w uliczkach znajomych, w Alejach, gdzie bzy już nie kwitną, Gdzie w twierdze zmieniły się domy, a serca z zapału nie stygną. Ten pierwszy marsz ma dziwną moc, Tak w piersiach gra, aż braknie tchu. Czy słońca żar, czy chłodna noc, Prowadzi nas pod ogniem z luf. Ten pierwszy marsz niech dzień po dniu W poszumie drzew i w sercach drży, Bez zbędnych skarg i próżnych słów, To Wolna Polsko jesteś Ty.
Brak głosów