Młócka

Obrazek użytkownika Free Your Mind
Kraj

Co to się stało, że słynny tandem, ten od skandalicznego tekstu „Katastrofa 36. pułku”, na który się mogła się potem powoływać „strona rosyjska”, odkrył nagle, że Rosjanie mogą być winni wielu zaniedbań w związku z tragedią smoleńską? Podejrzewam, że odpowiedź jest prosta – MAK i putinowskie służby specjalne nie panują nad wszystkimi wątkami śledztwa, wrzucane w niezwykłej obfitości dezy nie spełniają swego zadania (zbyt szybko są neutralizowane w niezależnych mediach) i zbyt wiele osób włączyło się w prowadzenie własnego dochodzenia (z rodzinami Ofiar włącznie), co skutkuje m.in. tym, że powstaje alternatywna w stosunku do oficjalnej (czyli moskiewsko-warszawskiej) wizja tego, co się wydarzyło 10 kwietnia. Z wizją tą coraz trudniej jest walczyć współczesnej „komisji Burdenki” z tego banalnego powodu, że środki przekazu nie są tak sterowalne jak za komunizmu. Wprawdzie akurat w neopeerelu ludzie reżimu starają się jak najszybciej dokonać „normalizacji sytuacji”, czyli doprowadzić do pluralizmu medialnego a la późny Gierek czy wczesny Jaruzel i dla niektórych szczytem marzeń byłoby gdyby „kadry” wykute właśnie w tych dwóch epokach, a które dziś „rządzą” na rynku medialnym, zawiadywały wszystkimi środkami przekazu – sprawy jednak nie idą tak gładko jak mogłyby iść, ponieważ nie ma zbyt wielu bagnetów, na których reżim mógłby się oprzeć, zaś kadra sowieckiej wojskówki i bezpieczniaków nieco została przerzedzona na przestrzeni czasu (co nie znaczy, że istotnie osłabła). W związku z tym rozmaici paranoicy z Sieci i spoza niej pchają się na współczesne agory i rozpowiadają z coraz większym przekonaniem o mataczeniu Rosjan i wzajemnym dezinformacyjnym rezonowaniu centrali moskiewskiej i agentury w Warszawie.

Reszka z Majewskim po ponad miesiącu (nie tylko blogerskich) debat na ten temat odkrywają, iż mogła szwankować radiolatarnia na lotnisku Siewiernoje. Czy nie za późno na to odkrycie? Ktoś powie: lepiej późno niż wcale. Problem jednak w tym, że tego odkrycia dokonuje się już po „oficjalnym” oskarżeniu i skazaniu załogi oraz śp. gen. Błasika, oskarżeniu, które najpierw „delikatnie” sformułowała Moskwa, potem powtarzano do upadłego u nas, a teraz – opierając się właśnie na tych powtórzeniach (tu E. Klich oraz T. Hypki wykazali się wyjątkową gorliwością) – rosyjskie media mogą wprost huczeć od oskarżeń formułowanych bez żadnych zahamowań, o czym już pisałem (http://freeyourmind.salon24.pl/186786,ruski-kociol). Ta kolejność zatem nie jest przypadkowa, ponieważ po „ustaleniu” winy w/w osób nawet wykazanie, iż podawanie błędnych danych przez wieżę, niesprawność sprzętu, niezamknięcie lotniska itd. będzie „przykrywane” twierdzeniem, iż te wszystkie dodatkowe okoliczności są bez znaczenia, ponieważ polska załoga i tak szarżowała. Przypomnę, że tego rodzaju głosy ekspertów „przykrywające” już się odzywały od pierwszych dni po katastrofie, kiedy tylko pojawiły się w Sieci słynne zdjęcia i wizualizacje S. Amielina. Czy za jakiś czas Reszka z kolegą „odkryją” Iła, tzn. zaczną drążyć jego temat? Dotrą do Koli? Zobaczymy.

Na tym reżimowo-dezinformacyjnym tle intrygująco prezentują się spostrzeżenia byłego doradcy Putina, A. Iłłarionowa, opublikowane także w „Rz”, który mówi: „Wbrew obietnicom śledztwo w sprawie katastrofy nie jest ani transparentne, ani dynamiczne. Polska strona nie ma pełnego i swobodnego dostępu do dokumentów i zgromadzonych dowodów. Polakom późno udostępnia się czarne skrzynki, choć niemal od razu było wiadomo, że są one w dobrym stanie i można odczytać ich zapis” i przypomina o przejściu kontrolera lotu na emeryturę oraz o wielu kłamstwach, jakie wrzucała do obiegu strona rosyjska. Nawiasem mówiąc, polscy śledczy nie przesłuchali jeszcze nikogo z pracowników wieży – no ale po co, skoro Rosjanie już wszystko wiedzą? Choćby z artykułów Reszki czy wypowiedzi Klicha.

Spostrzeżenia Iłłarionowa, list rosyjskich dysydentów to za mało w obecnej sytuacji, w której gabinet ciemniaków oraz gajowy Wiki Error Jamajka zwyczajnie bagatelizują wagę sprawy, jeśli nie sabotują śledztwa w subtelny sposób (np. nie dopuszczając do parlamentarnej dyskusji na jego temat). Powinna się wyłonić niezależna, obywatelska, komisja związana z prawnikami reprezentującymi rodziny ofiar i ekspertami krajowymi i międzynarodowymi (nie związanymi z promoskiewską agenturą, oczywiście).

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100528&typ=po&id=po01.txt
http://www.rp.pl/artykul/2,479922_Katastrofa_w_36__pulku_.html
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,7945336,Hypki__Za_glupote_pilotow_odpowiada_szef_MON.html

Brak głosów

Komentarze

imho wymieniony tekst w Rzepie nie był "skandaliczny".
wskazywał na zaniedbania naszego państwa (MON, WP, rząd) - czy to nieprawda?
o ile pamietam, było tam nie tylko o tym. druga strona też była zahaczona.

Vote up!
0
Vote down!
0
#61770

Do niczego obydwa śledztwa nie doprowadzą. Trzeba będzie za jakiś czas wszcząć nowe śledztwo, dokonać ekshmacji, poprosić NATO o udostępnienie posiadanych dokumentów. Obecny układ sił na to nie zezwoli, dlatego należy zmienić układ sił i zbierać materiały o Smoleńsku. Wszystkie oświadczenia prasowe , zeznania świadków, fotografie, filmy . To są dowody rzeczowe.
Polecam stronę - http://sites.google.com/site/katynii/

Vote up!
0
Vote down!
0
#61843