Patriotyzm Tuska

Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Blog

Decyzję Tuska o rezygnacji z ubiegania się o prezydenturę Salon przyjął entuzjastycznie, choć zapewne w identyczny sposób zareagowałby, gdyby decyzja była odwrotna, czyli gdyby Tusk oznajmił, że kandyduje. Nieco inaczej sformułowane byłyby tylko najwyższe peany.

Niemal jednomyślnie okrzyknięto więc Tuska prawdziwym, opatrznościowym mężem stanu, wielkim patriotą, który zrezygnował z zaszczytów, z pałacowego blichtru, by ratować ojczyznę. Zamiast triumfalnego rewanżu na Lechu Kaczyńskim, wybrał ciężki kawałek chleba, czyli premierostwo. Budzi to niekłamany szacunek. Jest pierwszym od czasów Tadeusza Mazowieckiego politykiem myślącym w perspektywie dłuższej niż jedna kadencja. Politykiem, który narzuca odpowiedzialny styl myślenia o polityce i państwie. Same najwznioślejsze wyrazy uznania.

Kim jest w rzeczywistości ten szlachetny polityk i wielki patriota? By odpowiedzieć na to pytanie trzeba przypomnieć kilka niechlubnych detali z kariery politycznej geniusza Kaszub, o których się raczej nie mówi.

W 1987 r. na łamach Tygodnika Znak opublikował artykuł zatytułowany "Czym jest dla mnie polskość": Pisał wtedy:

„Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych urojeń? Polskość to nienormalność - takie skojarzenie nasuwa mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze, wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnie ochoty dźwigać... Piękniejsza od Polski jest ucieczka od Polski - tej ziemi konkretnej, przegranej, brudnej i biednej. I dlatego tak często nas ogłupia, zaślepia, prowadzi w krainę mitu. Sama jest mitem."

A więc dla niedawnego pretendenta do polskiej prezydentury "polskość to nienormalność" a losy bohaterskich pokoleń, które walczyły w polskich powstaniach, przelewały krew w szeregach Armii Krajowej w nierównej walce z hitlerowskim okupantem i sowieckim najeźdzcą, oddawały za tę polskość życie to "wzniosło-ponuro-śmieszny teatr".

Swojego przekonania Tusk nie zmienił również w niepodległej III Rzeczpospolitej. W 1992 roku głosił, że należy wyodrębnić z granic Polski jego rodzinne Kaszuby, które powinny stać się niezależnym podmiotem politycznym. Powinny posiadać własny rząd, armię, walutę. Słowa te padły na tzw. II Kongresie Kaszubskim.

W tym samym 1992 r. wziął czynny udział w niechlubnej „nocnej zmianie”, której celem było obalenie pierwszego, w pełni niekomunistycznego rządu premiera Jana Olszewskiego. Był jednym z tych, którzy wraz z Wałęsą i postkomunistami zmontowali haniebną akcję, mającą na celu uniemożliwienie procesu lustracji.

Dzięki temu do dzisiaj w strukturach państwa, w sądownictwie, w uczelniach wyższych, w polskich mediach i wielu innych miejscach gnieżdżą się zdrajcy i konfidenci, ludzie bez skrupułów, zaprzedani obcej ideologii.

Tusk jest więc jednym z tych, którym możemy zawdzięczać postkomunistyczne państwo, w którym zwykła uczciwość i elementarna sprawiedliwość są tak dalekie od rzeczywistości.

Czy znajdzie się ktoś, kto podejmie się opisania, na czym polega tuskowy patriotyzm?

Brak głosów

Komentarze

w żadnym razie nie utożsamiam z patryjotyzmem,
no chyba, że z patryjotyzmem kraju ościennego.

Tak,
to mogłoby wiele tłumaczyć...

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#45380

Z tym cytatem o polskości radzę zachować ostrożność.

http://niepoprawni.pl/content/wypowiedz-tuska-zmanipulowana

Vote up!
0
Vote down!
0
#45395

ile ich jeszcze będzie nam dane ?

Vote up!
0
Vote down!
0

... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

#45400