Dobroczynność w praktycznej realizacji
Wielkim wysiłkiem wolontariuszy i sporym nakładem finansowym w hali Międzynarodowych Targów w Poznaniu Caritas Archidiecezji Poznańskiej zorganizował wieczerzę wigilijną dla ponad tysiąca ludzi samotnych, ubogich i bezdomnych. Oprócz tego przed świętami Bożego Narodzenia do domów osób potrzebujących sumptem tej samej organizacji dostarczono setki okolicznościowych paczek.
Działo się to bez rozgłosu, krzykliwej reklamy, bez angażowania środków masowego przekazu, bez wyłudzania potrzebnych pieniędzy, bez moralnego szantażu. Wszystko z potrzeby serca, środkami gromadzonymi dzięki ofiarności ludzi, którzy w Kościele dostrzegają instytucję największego zaufania.
Jak uderzający to kontrast do hałaśliwej i nachalnej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy! W formule dobroczynności przyjętej przez Owsiaka aby zebrać jakąś sumę pieniędzy, trzeba wydać sumę niewiele mniejszą. Samorządy muszą się dokładać po kilkadziesiąt tysięcy na organizację koncertów, bo bez tego zbiórka okazałaby się prawdopodobnie kompletną klapą. Telewizja, radio, służby porządkowe oraz wiele innych instytucji angażowanych na obszarze całego kraju, uczestnicząc w niedzielnym hałaśliwym finale ponoszą ewidentne straty. Do tego dochodzą koszty całorocznej działalności i uposażeń kilkudziesięciu osób zatrudnionych w Fundacji Owsiaka, łącznie z samym szefem.
A Caritas, przez cały rok, niemal niezauważany, zbiera i przeznacza na cele charytatywne i pomoc akcyjną kilkakrotnie więcej pieniędzy od orkiestry Owsiaka.
Taka jest prawda o polskiej dobroczynności.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 680 odsłon
Komentarze
Nareszcie kilka słów prawdy
26 Grudnia, 2010 - 00:47
o Fundacji Owsiaka.