Daremne żale i próżny trud - nie POmoże już nic ...

Prawo i Sprawiedliwość powoli ugruntowuje swoją przewagę sondażową nad Platformą Obywatelską. W obozie rządowym coraz większa panika.

Miotają się ludziska to w prawo, to w lewo, koncypując jak zaradzić nadciągającej klęsce. Co więksi pesymiści przepowiadają katastrofalne wyniki następnych wyborów, umożliwiające PiS-owi nawet samodzielne rządzenie.

Tymczasem Jarosław Kaczyński zachowuje spokój wytrawnego gracza i robi swoje. Odwiedza wiele miejscowości w całym kraju, cierpliwie tłumacząc Polakom na czym polega polska racja stanu, jakimi drogami trzeba pójść, aby zapobiec katastrofie gospodarczej i społecznej kraju. Odpowiada na liczne pytania i prezentuje wizję innej Polski.

Zaciekli wrogowie prezesa PiS próbują wszelkimi sposobami zniweczyć jego działania, uciekając się do podłych insynuacji. W dniu dzisiejszym propagandyści PO wytoczyli na linię frontu nowe, dotychczas nie używane armaty. W dzienniku wieczornym TVP1 sporo miejsca zajęła sprawa kosztów ochrony osobistej Jarosława Kaczyńskiego, opłacanej z funduszy partyjnych. Starannie wyreżyserowana sekwencja miała uświadomić telewidzom ile kosztuje Polaków osoba Kaczyńskiego, jak społecznymi pieniędzmi się szasta w Prawie i Sprawiedliwości i ile wyrzuca się w błoto. A w domyśle - jakim to darmozjadem jest prezes Prawa i Sprawiedliwości.

Nie na tym koniec. Ten sam wątek znalazł się w wieczornej rozmowie Moniki Olejnik z Kazimierzem Marcinkiewiczem. Mąż Izabeli, zaproszony do udziału w chórze oburzonych, do tematu został należycie przygotowany i ze swadą i swoistą elegancją wywiązywał się z powierzonego mu zadania.

Żałosne są te wysiłki ludzi przegranych. Poczuli swój nadciągający koniec i miotają się jak szaleni, sięgając po metody niegodne.