Co będzie z Waldym Dzikowskim?

Nowy tytuł prasowy „Gazeta Polska Codziennie” wśród niektórych zwolenników Platformy Obywatelskiej budzi mieszane uczucia, a najczęściej zapewne niechęć lub nawet odrazę. Ujawniać będzie bowiem lub przypominać sprawy tuszowane przez partie władzy, albo ujawniać fakty, które wcześniej nie mogły przebić się do powszechnej wiadomości.

W piątym numerze zamieszczono krótki tekst o pośle Waldym Dzikowskim. Gazeta przypomina, że w latach 90., gdy Dzikowski był wójtem w Tarnowie Podgórnym k. Poznania, w gminie tej ujawniono aferę korupcyjną. Wielu osobom postawiono zarzuty, a niektóre dawno temu skazano. Nietykalny pozostał wójt gminy. Na wniosek prokuratury Sejm głosował wprawdzie o uchylenie jemu immunitetu, ale przeciw byli posłowie PO i SLD.

Na pytanie co stanie się jeśli Waldy Dzikowski nie wejdzie do Sejmu w najbliższych wyborach, prokurator Andrzej Laskowski – naczelnik wydziału V ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu odpowiada: „wówczas zostanie podjęte postępowanie, które wcześniej umorzono z uwagi na bezwzględna przesłankę uniemożliwiająca prowadzenie śledztwa”. Prokuratura jest gotowa do stawiania zarzutów politykowi PO.
_______________________________________

Wpis ten dedykuję internaucie używającemu nick POznaniak, który na marginesie niedawnego tekstu p. Libickiego „Koniec wersalu w poznańskim PiS” na portalu Prawica.net napisał pod moim adresem:

”sprawa (Dzikowskiego) nagle została wyciągnięta w 2006 roku, pewnie została spreparowana przez siepaczy Ziobro i Kamińskiego. Po nich spodziewałbym się wszelkiej podłości. W 2001 roku, gdy Waldy Dzikowski był kandydatem do Sejmu i nie miał wpływów w prokuraturze, nikt mu nie stawiał zarzutów. Pewnie jest to afera grubymi nićmi szyta tak jak afera gruntowa, w którą chciano wrobić śp. Andrzeja Leppera”.
http://prawica.net/opinie/26987

Oto przykład stanu umysłów zwolenników Platformy Obywatelskiej. Po prostu ruina.