Ascetyczne poselstwo

Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Kraj

Z sieci wzięte:

9892,30 zł - poselskie uposażenie.
Co miesiąc, bez względu na liczbę przepracowanych dni, tyle dostaniesz z sejmowej kasy. Możesz się spóźniać, pić alkohol w pracy, czytać gazety i bawić się grami w swojej komórce, gdy jesteś na sali posiedzeń.

2473 zł - dieta. Do pensji doliczana jest dieta na pokrycie kosztów związanych z wydatkami poniesionymi w związku z wykonywaniem mandatu. Ale to wersja dla naiwnych wyborców. Prawda jest taka: wydajesz, na co chcesz i ile się da.

12 500 zł - prowadzenie biura. Z tych pieniędzy zapłacisz za telefon i wynajem biura poselskiego. Kup sobie ładne meble, plazmowy telewizor, dvd, a nawet kamerę wideo. Daj pracę w biurze żonie albo kochance. I co miesiąc ciesz się z kolejnego przelewu na koncie.

Bezcenne - immunitet
Od kiedy zostałeś posłem, policjantom z drogówki możesz pokazywać gest Kozakiewicza. I drwić z przepisów. Immunitet chroni od wszelkiej odpowiedzialności za łamanie prawa. Bez zgody kolegów posłów nie można ci go odebrać.

300 zł - boisko do piłki nożnej Bądź jak pan premier i jego koledzy. Gdy cię znudzi posiedzenie, wyskocz pograć w piłkę nożną. Nawet w czasie głosowań. Boisko (jego wynajęcie kosztuje w stolicy ok. 300 zł za godzinę) masz za darmo.
140 zł - kort tenisowy. Nie jesteś amatorem piłki? Idź za friko na kort tenisowy. Godzinka
raz w tygodniu pozwoli zachować kondycję i urozmaici nudne sejmowe
życie

40 zł - basen. Nie po to na remont sejmowego basenu poszedł milion złotych, by z niego nie korzystać. To miejsce ma wiele zalet - jest komfortowe i nie uświadczysz tu ludzi z hałaśliwymi bachorami. A przede wszystkim jest na miejscu - w sejmowym kompleksie.
30 zł – sauna. Posłanki mają do dyspozycji swoją saunę, posłowie swoją. Po pływaniu wskocz na gorący odpoczynek, a potem zrelaksuj się na wygodnym leżaku.

360 zł - darmowe przejazdy pociągami. Koniec podróżowania drugą klasą i w tłoku! Za twoje i kolegów posłów bilety kolejowe w pierwszej klasie Polacy płacą około dwóch milionów złotych rocznie. Miesięcznie wychodzi po ok. 360 zł na posła. Żal nie korzystać!

240 zł - darmowe przejazdy PKS. Szkoda się tłuc po Polsce PKS-em, gdy drogi dziurawe, objazdy, korki itd. Jeśli jednak zdecydujesz się na ten horror, bądź spokojny. Za autobus też Ci zapłacą podatnicy. Rocznie na bilety PKS dla posłów idzie jakieś 130 tys. zł.

1000 zł - darmowe loty po kraju. Każdy musi sobie w życiu polatać! Dlatego z pracy i do pracy najlepiej podróżuj samolotami. Nic nie płacisz i nie ma tu żadnych ograniczeń. Pamiętaj, że średnio twój bilet kosztuje
podatników 500 zł, więc to nie lada gratka. Lataj, póki możesz!

300 zł - darmowe wysyłanie listów. Od dziś kartki na święta możesz wysyłać wszystkim krewnym, znajomym, a jeśli fantazji ci nie zabraknie, to znajomym znajomych. Masz prawo wysłać co roku 2,5 tys. listów albo pocztówek. Bez obaw! Nikt nie kontroluje, do kogo piszesz.

2200 zł - noclegi w Warszawie. Możesz spać w hotelu poselskim - nie jest zbyt komfortowy, ale są tam fajne nocne imprezy w poselskim gronie. Ale jeszcze lepiej wynająć w Warszawie mieszkanie. Dostaniesz na to
ekstra pieniądze. Będziesz mógł sprowadzić do stolicy rodzinę i brać pieniądze za wynajem własnego mieszkania.
630 zł - noclegi w hotelach poza Warszawą Weekend z Zakopanem? Czemu nie! Na noclegi w hotelach możesz wydać co roku 7600 zł. Nikt nie sprawdzi, czy pojechałeś spotkać się z wyborcami czy zbijać bąki.

172 zł - darmowe limuzyny Zapomnij o taksówkach! Najważniejszy numer telefonu w Sejmie, który musisz znać, to numer do sejmowego dyspozytora. U niego zamówisz limuzynę, gdy potrzebujesz podjechać do knajpy, na dworzec czy gdziekolwiek.

100 zł - dyżur karetki i lekarza. Karetka, którą mijasz wchodząc do Sejmu, nie sterczy tam dlatego, że się zepsuła. W czasie posiedzeń jest do Twojej dyspozycji, gdy tylko się kiepsko poczujesz. Tak samo jak sejmowy lekarz. Nie korzystaj z prywatnych wizyt, bo w stolicy
wydasz co najmniej 200 zł.

3000 zł - tablety. Poseł mówi, poseł dostaje. Jak parę razy pokrzyczysz podczas obrad Komisji Regulaminowej, że ciężko Ci się w Sejmie pracuje, że brakuje tego czy owego, to po jakimś czasie dopniesz swego. Twoi poprzednicy zażądali tabletów, czyli przenośnych komputerów i Sejm właśnie je zamawia.

350 zł/dzien - zagraniczne delegacje. Nie ma na Ziemi takiego miejsca, do którego nie możesz teraz pojechać! Tajwan, Chile, Australia - masz to za darmo! Żeby z takich wyjazdów jak najczęściej korzystać, warto zapisać się do Komisji Spraw Zagranicznych albo założyć w Sejmie
jakąś dziwaczną grupę, np. Owocnej Współpracy między Polską a Krajami Pacyfiku. Wówczas łatwiej znaleźć pretekst do "służbowego" wyjazdu.

SUMA 31 000 zł/ miesiąc

Idżta, głosujta, róbta co chceta.

Brak głosów

Komentarze

szok

Vote up!
0
Vote down!
0

Dobosz

#275821

marcopolo

Dla przykladu:

USA-300 milionow mieszkancow:

 100 -senatorow  i 435 poslow RAZEM= 535 osob

====================================

POLSKA - 38 milionow mieszkancow;

100 -senatorow i 460 poslow RAZEM=560 osob

Wystarczy 50 senatorow,(chociaz ja jestem za likwidacja Senatu,) i 100 poslow! W obecnej sytuacji wszystkie "decyzje" przychodza z UE ,to 100 poslow zupelnie wystarczy,bedzie mniej "cyrku" ,skandali i tych "parc" na szklo (TV) !!

Vote up!
0
Vote down!
0

marcopolo

#275867

Jaki szok, człowieku opamiętaj się !

Nikt z nich nie żyje z tych pieniędzy co autor pow. napisał,

Oni wszyscy robią "kasę" dodatkową - a to dopiero byłby szok jak byśmy się dowiedzieli ile ...

wp

 

Vote up!
0
Vote down!
0

wp

#276041