Akademickie zjawisko postprawdy

Obrazek użytkownika Józef Wieczorek
Idee

Uczelnie w okresie komunizmu funkcjonowały w systemie kłamstwa i dla przetrwania abdykowały z poszukiwania prawdy. Dały sobie z tym spokój, także po medialnym obaleniu komunizmu. Co więcej, dziś ujawnianie kłamstwa stanowi naruszanie kultury akademickiej.

Czasopisma, z nazwy akademickie, odmawiają publikacji tekstów uczciwych, bo mają co najwyżej rubryki „z archiwum nieuczciwości naukowej”, w ramach których – siłą rzeczy – tekst uczciwy się nie mieści. Byłby nie na miejscu, a nie ma rubryk „z archiwum uczciwości naukowej”, bo widocznie nie ma na nie zapotrzebowania, nie ma zbyt wielu piszących uczciwie.

No cóż, skoro uniwersytety znalazły się w stadium postprawdy i prawda nie jest akceptowana, to ci, którzy jej – mimo to – poszukują, muszą liczyć się z marginalizacją, a nawet eliminacją z domeny akademickiej. To w cywilizacji łacińskiej zalicza się do haniebnej antykultury unieważniania stanowiącej cywilizacyjne zagrożenie, ale za jej stosowanie nie ponosi się konsekwencji. Przenoszenie w stan nieszkodliwości mogłoby zapobiec degradacji domeny, ale nie jest stosowane.

Środowisko akademickie widzi tylko jedną plagę akademicką – niedosyt pieniędzy – i artykułuje odważnie zapotrzebowania w tej materii, szczególnie w okresach zmian politycznych. Polityka naukowa sprowadza się głównie do zaspokojenia potrzeb finansowych wpływowego środowiska, aby słupki poparcia dla rządzącej partii nie spadały. Jakby w rewanżu akademicy starają się, aby polityka była oparta na ich (nie)wiedzy,a służebni profesorowie prawa szukają gorączkowo podstaw prawnych dla usprawiedliwienia bezprawnych poczynań rządzących. Widać to nader wyraźnie w czasie wprowadzania „terroru praworządności”, jako jednej z najważniejszych zasad, którą rządzący zamierzają się kierować na drodze do wyzwolenia społeczeństwa spod „pisowskiej okupacji”.

Rzekomo apolityczne uczelnie/akademicy w ramach akcji wyzwoleńczej oddają się pod opiekę polityków u władzy, kreując niezależną od faktów rzeczywistość. Prawda nie ma żadnego znaczenia. A jeśli fakty są inne, tym gorzej dla faktów. To już było!

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (10 głosów)

Komentarze

mam swoje doświadczenia w tej materii. Jedyna uwaga: zasięg opisywanego zjawiska jest światowy; to nie tylko praktyki "malutkich człowieczków" w świecie pokus o nazwie "siedem grzechów głównych".

Z pozdrowieniami

Honic

Vote up!
2
Vote down!
0
#1658859