Mój los przedrzemał rok dwunasty,
Był rozczochrany i kanciasty.
Rok bez pomysłów na nadzieje,
Gdy czas nas straszy i biednieje.
Stoję w rozkroku - jak co roku,
Pod jedną nogą rok - dwunasty.
Musze uważać, gdy zapadnia,
Zostawi tylko? - ten - trzynasty.
Świat się nie skończył przepowiednią,
Za to się Zima? - przesiliła.
Odeszła na wschód, do? - "przyjaciół"
I z tej przyjaźni, się skurczyła.
...