Program "Ukraina Plus"

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Znajoma mamy Łukaszka, mama Wiktymiusza, najpierw chętnie integrowała się z Ukraińcami napływającymi do Polski, ale wkrótce zaczęła sarkać, że sama też by chciała tyle przywilejów co mają uchodźcy.
- Też byśmy chcieli jeździć tramwajem za darmo - rozłożyła ręce mama Wiktymiusza.
- Przecież macie samochód - zauważył tata Łukaszka.
Obie rodziny wraz z panią Sitko i jej mężem stali w wejściu do bloku.
- Odchodzimy stopniowo od samochodu na rzecz komunikacji miejskiej. Gdybyśmy mogli nią jeździć za darmo, tak jak uchodźcy z Ukrainy, na pewno by to przyspieszyło.
- Darmowe wejściówki na stadion - rozmarzył się maż dozorczyni, pan Sitko.
- Wstydu nie macie - huknęła babcia Łukaszka. - Ci ludzie uciekają od wojny!
- No wiem, wiem - westchnęła mama Wiktymiusza. - Znikąd pomocy...
Pomoc nadeszła w osobie Łukaszka.
- Można się zarejestrować przez internet na specjalnej stronie - poinformował Łukaszek. - Dla tych, co nie potrafią w internety: można iść się zapisać na najbliższym posterunku policji.
- Policji? Coś tu nie gra - spojrzała podejrzliwie pani Sitko. Ale mama Wiktymiusza poszła się zapisać, więc pani Sitko zrezygnowała z podejrzeń i ruszyła szybko za nią.
Dwadzieścia cztery godziny później Hiobowscy byli u rodziców Wiktymiusza, gdy do drzwi rozległo się głośne łomotanie.
- Boje się otworzyć, to brzmi jak kolby - wyszeptała mama Wiktymiusza.
- Lepiej otworzyć - szepnął tata Wiktymiusza i poszedł. Do pokoju wszedł oddział policji w strojach bojowych i z długą bronią.
- Co oni, tu, co? - wystraszyła się babcia Łukaszka.
- Będą rozstrzeliwać piątą kolumnę - zażartował Łukaszek. I ten niewinny żart spowodował to, że tata Wikymiusza zemdlał, a mama Wiktymiusza zaczęła płakać i mówić, że ona wszystkie pieniądze odda, może czołgać się u stóp prezesa i w ogóle nie chce skończyć, że zimowym świtem gałąź pod ciężarem zgięta i tak dalej.
- Oczywiście, że nie - pocieszyła ją serdecznie babcia Łukaszka. - Zima już się kończy.
- Wiosennym świtem! - wyła półprzytomna ze strachu mama Wiktymiusza.
- Przecież to jakaś bzdura - przerwał jej dowódca policjantów cucąc tatę Wiktymiusza dwoma szybkimi plaskaczami.
- Oczywiście, bo kto widział rozstrzeliwać z długiej broni w pomieszczeniach zamkniętych - dodał jeden z policjantów i tata Wiktymiusza znowu zemdlał.
Kiedy dowódca policjantów ocucił go po raz drugi wyjaśnił, że oni są w sprawie wniosku na świadczenie "Ukraina Plus".
- A konkretnie... - dowódca policjantów zerknął w papiery - państwo chcecie jeździć tramwajem za darmo, tak?
- Tak! - uradowała się mama Wiktymiusza.
- W takim razie zapraszam na balkon.
Wszyscy, zaskoczeni zaczęli wychodzić, a siostra Łukaszka spytała:
- Tam jest ten tramwaj?
Kiedy wszyscy już stanęli na balkonie, dowódca policjantów zapytał:
- To państwa auto, tam koło śmietnika, o numerze rejestracyjnym takim to a takim?
- Tak - potwierdził niepewnie tata Wiktymiusza.
Dowódca sięgnął po telefon i rzekł:
- Wysadzajcie!
BUM!!!
I z samochodu rodziców Wiktymiusza pozostał krater płonącej blachy.
Rodzice Wiktymiusza osłupieli.
- Ale, ale... Nasz samochód!
- Darmowe przejazdy komunikacją miejską przysługują osobom, które straciły własny pojazd w wyniku działań wojennych - objaśnił dowódca policjantów i dodał z namaszczeniem:
- W ramach programu "Ukraina Plus" teraz możecie jeździć tramwajem za darmo!
- Ale piękne! - siostra zaklaskała na widok chmury opadających szczątków migoczących w słońcu i zaczęła podskakiwać. - Wysadźcie coś jeszcze!
Policjanci popatrzyli na podskakującą siostrę  i obiecali, że dla niej mogą wysadzić wszystko.
- Żadnego wysadzania! - dowódca zerknął znów w papiery. - Teraz idziemy do państwa Sitko.
- Ja pokażę drogą - zaofiarował się Łukaszek, który bawił się świetnie.
Zeszli na parter i zadzwonili. Otworzyła pani Sitko.
- Policja? Do nas? Po co?
- Pani składała wniosek o darmowe wejście na stadion?
- Tak, ale...
- Zalecam szybko położyć się.
- Co pan, w środku dnia do łóżka?
- Nie do łóżka tylko na podłogę. I to szybko!
Dowódca znów sięgnął po telefon i zakomenderował:
- Ognia!
Na dworze rozległa się salwa z karabinów maszynowych i okno balkonowe u państwa Sitko poszło w mak.
- Gratisowe bilety na mecze piłkarskie przysługują tym uchodźcom, których mieszkania zostało ostrzelane w trakcie działań wojennych - dowódca policjantów pomógł panu Sitko wygrzebać się spod resztek okna. - W ramach programu "Ukraina Plus" teraz może pan wchodzić na stadion za darmo!
Dowódca spojrzał na tatę Łukaszka i zapytał:
- A pan niczego nie chce? Przejazdy za darmo? Wchodzenia za darmo? Wszystko za darmo?
- Nie ma "za darmo" - odparł zmęczonym głosem tata Łukaszka. - Wie pan kto za to wszystko płaci?
- No?
- Ja.
- I właśnie taki cal ma nasza akcja - odparł z dumą dowódca policjantów. - Za pomocą tej oto amunicji i tych oto ładunków wybuchowych pokazujemy ludziom, że to nie fair żądać czegoś co oferujemy ludziom, którzy stracili wszystko.
- Bardzo ładnie - mruknął tata Łukaszka. - A wie pan kto płaci za tą amunicję i te ładunki wybuchowe?
- No?
- Też ja.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)

Komentarze

W prosty sposob pokazales roznice. Chcialabym miec takie "lekkie pioro"

Brawo!

Najpierw byla euforia, Polacy pokazali wielkie serce, potem sie to czesciowo zmienilo.

Wina obarczam wszechobecna TV, ktora jak zawsze przesadza i naturalnie putinowskie hieny w naszym kraju. Ciesza sie, gdy Polacy sa skloceni.

Ja jeszcze dopowiem, ze niektorzy Ukraincy maja za soba 600-700 km, czesciowo piechota, stali dniami na granicy, teraz spia u kogos katem na materacu i stracili nie tylko ojczyzne, tez dorobek calego zycia.

Nasz wysilek powinnismy skoncentrowac, na integracji tych ludzi, na tym zeby jak najszybciej zaczeli prace,

Przy tym nizu demograficznym w Polsce,  z pewnoscia nie sa tylko obciazeniem. To sa czesciowo osoby dobrze wyksztalcone, ktore trzeba powoli wprowadzic do naszego spoleczenstwa. Nikt nie mowil, ze bedzie latwo. Wiadomo, ze tak raptowny przyrost ludnosci przynosi z soba problemy.

Vote up!
3
Vote down!
0

Gosia

#1642566