Jolanta Sacewicz: - Choć jest hetero, i tak ją kochamy

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Kultura

„Czas, by lewica wreszcie rozwinęła w Polsce skrzydła, otworzyła okna i przewietrzyła nasz dom cuchnący dziś nacjonalizmem, rasizmem, homofobią, ksenofobią, fanatyzmem religijnym, nieuctwem i bylejakością, któremu brakuje empatii, solidarności i zwykłej ludzkiej czułości.”

Polska w oczach mieszkającej od lat w USA Jolanty Sacewicz to straszny kraj. W liście otwartym skierowanym do posła Krzysztofa Śmiszka, od lat dwudziestu partnera(ki?) europosła Roberta Biedronia, pisze:

Od czasu, gdy rządy objęła nacjonalistyczna prawica, Polska w rankingu ILGA, organizacji afiliowanej przy Unii Europejskiej, spadła na ostatnie miejsce w UE pod względem przestrzegania praw osób LGBTQ i jest europejskim liderem w homofobii. Polskie kobiety umierają ze zdeformowanymi płodami w brzuchu, bo lekarze boją się usunąć toksyczne ciąże. Cudzoziemcy są bici na ulicach i w autobusach. Przemoc domowa stała się prawem „prawdziwego Polaka-katolika".

Antysemityzm znów wylazł z Polaków, bezkarnie maluje swoje graffiti na murach i wżera się w umysły następnych pokoleń. Rząd wycofał się nie tylko z finansowania ośrodków dla maltretowanych kobiet ale i międzynarodowych zobowiązań konwencji antyprzemocowej. Nawet dzieciom zabrano dotacje na pomocowy telefon.

Naszą sztukę przejmują artyści wyklęci z talentu i administratorzy instytucji kulturalnych nucący disco polo. W naukę nie wierzą kuratorzy i minister edukacji. Opiekę zdrowotną zastępują modlitwy i egzorcyzmy. Dziewczynki i chłopcy już nie mogą wkładać wąskich spodni. Jak w 1968 roku władza przeciwdziała „zejściu młodzieży na Dziady". Każdą szkołą rządzi religia w planach lekcji, a Kościół, który nie potrafi rozliczyć się z pedofilii, z gracją Arsène'a Lupin doi państwo z najpotężniejszych dotacji w historii.

Miłość w Polsce stała się równoważna z rozmnażaniem, i to jedynie słusznym, gdy odbywa się według kalendarzyka kościelnego. Wprowadzono kwalifikację ludzi w zależności od tego, z kim są pod kołdrą. Kilku milionom polskich boskich gejów głowa państwa odmówiła człowieczeństwa. Wieszają się nam czternastolatki, ludzie trans skaczą z mostu do Wisły, a w centrum stolicy podpala się człowiek z niezgody na to wszystko.

]]>https://wyborcza.pl/7,162657,28061496,lewica-ma-szanse-wprowadzic-swoje-idealy-w-przestrzen-publiczna.htm]]>l

 

Oczywiście ten obraz Polski jest wynikiem nie tylko rządów nacjonalistycznej prawicy, ale też bierności lewicy, która to do wyborów 2019 roku poszła oddzielnie, zamiast utworzyć coś na miarę znanego z lat 1930-tych Frontu Ludowego. Sacewicz ostro i pryncypialnie wali:

…gdzie jest polska lewica, Panie Pośle? Dlaczego polska lewica na to pozwala? Odpowiem sobie sama: lewica jest bezsilna, słaba i zakneblowana. Przegraliście w 2019 roku na własne życzenie. Poszliście w trzech blokach do wyborów. Dostaliście razem prawie o milion głosów więcej od Zjednoczonej Prawicy i przegraliście Sejm i rząd, bo oni dostali premię za zjednoczenie od ordynacji wyborczej i wzięli 235 mandatów, a wy razem tylko 213. Dlatego nic nie możecie. Dlatego przegraliście też Trybunał Konstytucyjny, wolne sądy, media publiczne i wszystkie ważne głosowania.

Teraz prowadzicie zakulisowe licytacje, w ilu blokach iść po następną klęskę. Robicie to wbrew woli swoich wyborców, wbrew sondażom. Chcecie nam zgotować piekło i przyłożyć rękę do trzeciej kadencji PiS i przekształcenia Polski w dyktaturę nacjonalistów, religijnych fanatyków, którzy kiedyś staną przed międzynarodowymi trybunałami za graniczne ludobójstwo na ludziach z Iraku, Syrii i Afganistanu.

(ibid.)

Ciekawe jest pojmowanie lewicy sejmowej przez Sacewicz. Otóż jej zdaniem stanowią ją PSL, SLD oraz PO, Nowoczesna i kilka kanap wchodzących razem do KO.

Nacjonalistyczną prawicą jest PiS. Nielewicą jest natomiast Konfederacja i Mniejszość Niemiecka (1 poseł),

Sacewicz, od lat mieszkająca w Texasie, najwyraźniej w Lewicy dostrzega pierwiastek transcendentny:

Lewica jest dla demokracji tym, czym dusza dla ciała. Lewica walczy o równość ludzi, więc zawsze staje po stronie prześladowanych lub dyskryminowanych mniejszości. Lewica to strażnik praw człowieka, gwałconych w przypadku kobiet, ludzi innej orientacji seksualnej, ludzi o innym kolorze skóry. Lewica to postęp w obyczajach, kulturze, sztuce, prawach pracowniczych, ochronie przyrody, ludzkim traktowaniu zwierząt. Lewica to dbałość o oddzielanie sacrum od profanum i strzeżenie świeckości państwa.

(ibid.)

Jak wygląda ta lewicowa postępowość widać wyraźnie we Francji. Otóż dzięki laicyzacji trwającej tam nieprzerwanie od czasów Rewolucji katolicyzm co prawda nie został zepchnięty do katakumb, ale i tak jeden ksiądz przypada na ponad 5000 mieszkańców. W Polsce natomiast na mniej niż 1200 (dane z 2010 roku).

Laicka Francja natomiast bije na głowę inne kraje pod względem działających tam… wróżek. Jedna przypada na 80 mieszkańców.

Laicki i lewicowy świat, w którym miejsce Kościoła zajmie… ezoteryka. To faktycznie cel godny utworzenia nowego Frontu Demokratycznego i zagarnięcie władzy podobnie jak w Hiszpanii w 1936 roku.

Tylko jakoś dziwnie przypomina mi się pewien obywatel bratniej wtedy Czechosłowacji (a był taki kraj za naszą południową granicą, był…), który to po wysłuchaniu przemówienia ówczesnego genseka Komunistycznej Partii Czechosłowacji Gustáva Husáka, gdy ów obiecywał rychłe nastanie światłej ery komunizmu wzruszył ramionami i powiedział:

- Nebojím se, protože mám rakovinu.

To oczywiście mogła być anegdota, niemniej opowieść ta powtarzana była na różnych imprezach w latach 1980-tych. Bo pokazywała prawdziwy stosunek do realnego socjalizmu i dyktatury sprawowanej w imię rozumu i najwyższego dobra właśnie.

Teraz rozum przychodzi do nas z Brukseli, dobro najwyższe natomiast stanowią lewackie rojenia.

Tylko w tle słychać ten sam szyderczy śmiech Marksa.

5.02 2022

 

Ps. A jak wygląda normalna, postępowa rodzina Jolanta Sacewicz informowała jeszcze w maju 2015 roku na łamach nieodzownej Gazety Wyborczej:

Dwa lata temu w Kalifornii zawarłyśmy związek małżeński z moją długoletnią amerykańską partnerką. Maleńki, pośpieszny ślub odbył się w naszym domu w Los Angeles w obecności garstki przyjaciół i świadków. Na Skypie towarzyszyła nam moja umierająca mama, dla której ten ślub przyspieszyłyśmy. Same zrobiłyśmy ślubne wiązanki z białych kwiatów. Był bezglutenowy tort z różami w kolorze naszych ślubnych kubraczków, szampan i woda mineralna. Nasze obrączki są różne, bo posłużyły za nie pierścionki, które podarowałyśmy sobie przed laty.

Nasze małżeństwo uznaje rząd Stanów Zjednoczonych. W 2013 roku sąd najwyższy USA uznał ustawę DOMA (Defense of Marriage Act, która definiowała małżeństwo jako akt między kobietą a mężczyzną) za niezgodną z konstytucją, bo dyskryminującą homoseksualistów.

Płacimy podatki stanowe i federalne jako małżeństwo. Mamy dorosłego syna z pierwszego - hetero - małżeństwa mojej żony, które trwało 20 lat. Jej dwóch braci lekarzy jest gejami. Mąż starszego brata jest Chińczykiem. Żartujemy w rodzinie z jedynej siostry żony, która jest hetero, że nie wiadomo, co się z nią stało, iż jako jedyna z rodzeństwa nie jest homo. Zapewniamy, że i tak ją kochamy.

]]>https://wyborcza.pl/7,95891,17956816,list-polskiej-lesbijki-z-usa-gdyby-cala-spolecznosc-lgbt-poparla.html]]>

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (7 głosów)