Jak naprawdę „napuchły” majątki posłów. Co ukrywa Onet

To już kolejny tekst, w którym funkcjonariusz polskojęzycznego szwajcarsko-niemieckiego Onetu próbuje wzbudzić społeczne oburzenie na „tuczących się kosztem społeczeństwa” posłów PiS.

W tekście zatytułowanym Tak napuchły majątki polityków. Kaczyński potroił oszczędności niejaki Jakub Ceglarz stara się pokazać, jakim to krezusem jest Prezes PiS.

Tylko przez cztery lata kończącej się właśnie kadencji Jarosław Kaczyński zdołał odłożyć ponad 200 tys. zł, dzięki czemu potroił swoje oszczędności. Cały jego majątek jest dziś wart o pół miliona złotych więcej niż u progu kadencji. (…)

Jarosław Kaczyński przez cztery lata potroił swoje oszczędności. W 2019 r. mógł się pochwalić 82 tys. zł na koncie. Dziś jest to już ponad 283 tys. zł.

Wartość zwiększył też żoliborski dom prezesa PiS. Z 1,5 do 1,8 mln zł. Oznacza to, że przez cztery lata majątek Jarosława Kaczyńskiego wzrósł o ponad pół miliona złotych. Na dodatek wicepremier zdołał spłacić blisko 50 tys. zł kredytu zaciągniętego w SKOK.

]]>https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/tak-napuchly-majatki-politykow...]]>

Szkandał*… Co prawda funkcjonariusz Ceglarz nie jest w stanie podać oświadczeń majątkowych Tuska (bo ich nie składał od 2014 roku, zgodnie z prawem zresztą), ale za to pokazuje deklaracje Budki.

Kto chce, niech się zapozna, są w końcu ogólnie dostępne.

Ale pod płaszczykiem zajmowania się jedynie najważniejszymi ludźmi w danych ugrupowaniach Ceglarz zataja naprawdę zadziwiające przyrosty majątkowe.

Oto pan poseł Artur Łącki. Przynależność klubowa – Koalicja Obywatelska. Wybrany po raz pierwszy do Sejmu w październiku 2019 roku.

Przyrost oszczędności pana posła jest doprawdy imponujący.

Oto w chwili rozpoczęcia kadencji pan POseł deklarował:

Powyższe oświadczenie wpłynęło do Sejmu dnia 12.11.2019 roku.

Niespełna cztery lata później, 8 września 2023 roku pan POseł podaje inne wartości.

Zastosujmy więc metodę funkcjonariusza Ceglarza. Tylko posiadane „oszczędności” w ciągu niespełna czterech lat wzrosły u Posła Łąckiego… 48,97 razy. Z deklarowanej kwoty 20.000,- PLN (dwadzieścia tysięcy zł) do… 979.499,88 PLN (dziewięćset siedemdziesiąt dziewięć tysięcy czterysta dziewięćdziesiąt dziewięć 88/100 zł).

Z kolei „oszczędności” walutowe odnotowały jeszcze większy wzrost – ponad 114 razy!

Z kwoty 5.000,- EUR do 570.288,41 EUR (USD przeliczyłem na EUR wg kursu 1 USD=0,94 EUR).

Pan POseł Łącki w rubryce zawód podaje samorządowiec. Trudno jednak nie oprzeć się wrażeniu, że gros powyższych oszczędności osiągnął już jako zawodowy parlamentarzysta.

Przy czym pomijam już inny majątek pana POsła, który jest większy, niż demonizowany przez Onet majątek Morawieckiego, i to nawet bez uwzględnienia rozdzielności majątkowej małżeńskiej.

PMM do majątku doszedł dzięki wieloletniej pracy w sektorze bankowym, gdzie uposażenia były często sporo wyższe od tego, które osiągnął Donald Tusk jako krul Europy, dlatego trzeba podziwiać samorządowca Łąckiego.

Po prostu dorobił się dzięki ciężkiej pracy i… wczasowiczom. Jak donosi Wikipedia od stanu wojennego po 2002 rok prowadził własną działalność w branży turystycznej w Rewalu.

A potem piął się w hierarchii PO.

Stare polskie porzekadło mówi, że nauką i pracą ludzie się bogacą.

A POseł Łącki prócz rozpoczętej wraz ze stanem wojennym pracy na własnym, w wieku 40 lat ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Szczecińskim.

To zdecydowanie lepiej, niż wiceprzewodniczącyni Komisji Europejskiej, czeska prawniczka Věra Jourová. Ta bowiem ukończyła prawo na Uniwersytecie Karola w Pradze w wieku lat… 48. Raptem 11 lat temu.

Pan Łącki jednak europejskich ambicji nie ma. I dlatego kandyduje jedynie w wyborach’23 do Sejmu.

8.10 2023

____________________________________

* tak mawiała pani Dulska. ;)

screen: youtube