Program Lepper plus, czyli przeżuty i wypluty.

Obrazek użytkownika brian
Kraj

 

 

 Powiedzmy tak. Jest wkurzony na aktualną sytuację rolnik któremu bieżąca sytuacja popsuła wieloletnie źródło dochodów. Wściekły i bezradny zarazem. W nocy przychodzi do niego sam diabeł i proponuje pakt.

Będziesz mieć z powrotem swe źródło utrzymania, także i inni podobni tobie. Najpierw rozhuśtasz nastroje, potem jako że twoje ugrupowanie ma liche szanse, dołączysz do mych przyjaciół. Przy odrobinie szczęścia i moich POmocników znajdziesz się w Izbie.

Ale, czorcie, już podobny był, zgromadził wkurzonych rolników i potem znaleźli go na worku bokserskim.

To błąd był. Panimajesz, my mu dali kompromaty na wsijech ale się zerwał ze smy... , znaczy przestał działać tak jak chcieliśmy.

To ja nie chcę, mam jeszcze rodzinę, chałupa mi się jeszcze spali czy co.

Nie bój Donalda. Nic ci nie damy. Żadnych kompromatów. Wystarczy że wejdziesz do Izby i będziesz jak on.

A on?

Się troszku zgrał, tak że będzie przeżuty i wypluty. Albo wróci na posadkę.

No to co ja będę robić gdy tamte wygrają?

Będziesz jak drugi Pitras czy jak mu tam.

Wiecie, towarzyszu Czorcie, pomyślę.

Nu, jak"towarzyszu" i Czorcie z dużej tośmy i na kursie i na ścieżce. A teraz stakańczik"Stolicznoj". Na dobry początek przed podpisaniem cyrografu.

Rolnik zbudził się z potwornym bólem głowy, co to było? Koszmar? Co ja? Co? Spojrzał na przeciętą i już zastrupiałą opuszkę środkowego palca lewej ręki. O co się ja tak zadrapałem? Zmartwiał. Lewą nogą o coś zahaczył. Spod łóżka wytoczyła się butelka.

 

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (6 głosów)