Brzydkie słowa czepialskiego i tęczowy świt żywych trupów

Obrazek użytkownika brian
Kraj

 

 

Jakieś dwa i pół tygodnia temu rozmawiałem dwukrotnie z Burmistrzem naszej Miastowsi.

 Zwracałem mu uwagę na nijakość materiałów graficznych kampanii wyborów samorządowych. I że jest jeszcze czas, by się odróżnić.

 Także bezmyślność co do miejsc umieszczania bannerów. Próbował to lekceważyć, że niby jego ugrupowanie- a namnożyło się ich od jasnej, będzie mieć takie materiały że ho, ho!

 Zamówili wszystko w profesjonalnym miejscu gdzie na pewno zrobią im taakie materiały.

 Że niby jakie?? Do tej pory gdzie nie pójdę, ogrodzenia obwieszone istnymi taśmami filmowymi. Prawie takie same wyszczeżone szczeżuje. Serduszka, co drugie słówko: koalicja, związek, stowarzyszenie i.t.p. Objęcia, uściski, łapki w łapkach.

 Rozumiem, nazwa Związek Jaszczurczy zajęta. Ale całość? Jakby wszystko robiło to samo studio od kampanii. Nawet super, hiper materiały ugrupowania Pana Burmistrza które miały rozdupcyć konkurencję...

 Jedyna różnica- jego własny konterfekt jakieś pięć razy większy niż podobizny rywali.

 Ale sposób przedstawienia i jego i ekipy, zgadnijcie jaki.

 Mówią: jeden obraz wart tysiąca słów.

 Tymczasem wśród bannerów pojawiających się na płotach pierwszymi były fotki kałolicji ZSL- u i tego czegoś drugiego. W wyraźnie bledszych kolorach. Jakby chcieli to schować przed wiejskimi wyborcami.

 Koncepcja graficzna? Jak wyżej.

 Potem stopniowo na innych płotach grafika niby innych( zwróćcie na sens takich słów w warunkach niewielkich społeczności ), niby inna. Także w wolnych miejscach, między bannerami rotormistrza. A kierowcy jadąc odnosili wrażenie że wszystkie są TE SAME.

 Cóż, albo lenistwo albo teoria spiskowa przekupstwa i zdrady na rzecz"Uśmiechniętej Guberni".

 Na spółę- gdzie ludzie od kampanii zdali się na profesjonalnych profesjonalistów od"sprawdzonych metod" jadących taśmówką. Lub co gorsza, zaistniała druga opcja.

 I tak, mamy po jednej stronie rozczłonkowane ugrupowania miejscowe, częściowo składające się ze sprawdzonych skutecznych samorządowców.

 Po drugiej, w zasadzie dwa śliczne, uśmiechnięte, userduszkowane i pełne nadziei( pewno na stałe obrywki )ugrupowania gwarantujące fajne transmisje z obrad Rady Miejskiej, Rady Powiatu a co wyżej, nie wiem.

 Mniej więcej to wygarnąłem bieżącemu burmistrzowi- powiedzmy, doświadczonemu, w prawo, bliżej Konfy, do dogadania z PiS, ruchami chrześcijańskimi oraz paroma miejscowymi ugrupowaniami skupiającymi aktualnych i byłych samorządowców.  Potrafiącemu się postawić Radzie w imię zdrowego rozsądku. Nawet gdy by to naraziło go na obszczekanie w miejscowym tygodniku. Za to go cenię.

 Niestety na bannerach znalazłem też nie widziane od lat trupy wyciągnięte z szafy i co gorzej wykopane.

 A wszystko w konwencji wspomnianych szczeżuj, serduszek i nawet tej samej kolorystyki.

 Powiecie, a co można wymyślić innego. Ja powiedziałem mu: to miał być ten szok?  Wszyscy, łącznie z resztkami czerwonego zrobiliście kampanię dla rotacyjnego i zgrai jego. Kto zostanie obciążony ewentualną katastrofą? Nie wiem.

 Zapytacie. A ty mondrolu, jakbyś to zrobił? Póki był czas i możliwości, podpowiadałem. Ale... kto by takiego słuchał.

 Najmniej, zakleiłbym wszystko czarno- białymi bannerami. Z prostą grafiką. Prostymi hasłami typu: nie kłamiemy, obiecujemy to, to, to i to. Rozliczcie nas.

 Nie kłamiemy. Wyborco! Masz czarno na białym.

 Byłaby jeszcze szansa przełamania podprogowej kampanii wiecie kogo.

 Ale jeśli zatrudniono profesjonalistów i zdano się na"doświadczenie"?

 Teraz pora wyjaśnić tytuł.

 Nie czarno/ biało.

 Czarno to widzę.

 I mały"peesik".

 Dlaczego się raczej odstosunkowałem od spotkań, różnych mityngów, ogłoszeń lokalnoradiowych? Wreszcie prasowych w tygodnikach lokalnych?

Ograniczony zasięg. A banneryzacja, chcesz nie chcesz, okrąża cię z każdej strony.

Chciałbym by tekst miał bardziej pozytywny wydźwięk.

Wyszło creepy. Niby "tęczowo".

Lecz obawiam się takiego rezultatu, jak na ilustracji.

 

 

 

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.8 (4 głosy)

Komentarze

Bo nie mam sił( wobec ostatnich domowych gorzej niż komplikacji )na osobny tekst.

Obawiam się, dyktatura sb- cko, bandziorsko, "służbowa"- na jedno wychodzi, wykorzysta Okres Wielkiej Nocy na serię ogólnokrajowych akcji przeciw wszystkiemu co choćby zalatuje opozycją.

I nie postaci z tzw.pierwszych stron mają zadziałać.

Najścia na domy szefów regionalnych struktur. Kipisze rozpier....jące im całe Święta. Z komunikatem: jest Policja, wykonawcy( znaczy"suźby" )widać bandzior albo i ruski szpion.

Ludzie nie będą się pytać. Może tacy jak ja dadzą się zastraszyć patrząc na to. Chociaż... ponoć na to jestem zbyt głupi.

Potworne Teletubisie wpadną, może spuszczą łomot. Może"znajdą" dowody nienawiści czy szpionstwa.

A ludzie? Czy to już będzie czas na refleksję? A może dopiero pierwsze rachunki, pierwsze kwity za gaz, prąd?

Uszy po sobie czy ręce na czymś ciężkim.

Naród pętaków czy Polaków?

Tak czy tak, to Wszystkich czeka.

A teraz, oceńcie czy komentarz( dopisek jak kto woli ) całkiem od pały.

Oby nie takiej, nieznanych sprawców.

 

Vote up!
2
Vote down!
0

brian

#1659704