Tytułowe zawołanie to oczywiście parafraza okrzyku króla Ryszarda III – Królestwo za konia! (A horse! A horse! My kongdom for a horse!), jak to przedstawił William Shakespeare.
Wołam tak wściekły, a nie zrozpaczony i zdesperowany, bo szlag mnie trafia, że polskie media nie są w stanie szybko i wiarygodnie dostarczyć ważnych informacji.
Za polską granicą toczy się niesłychanie...