I stało się. Wybory wygrał sponiewierany poprzednimi porażkami wyborczymi
Tusk. Kluczem (być może jedynym) do wygranej okazały się obietnice złożone
społeczeństwu. Przecież nikt, nigdy ludziom tyle nie naobiecywał? Dlaczego ten
obłąkany, chory, głupi i straszny w skutkach dla Tuska (jak to dziś zdajemy się
doskonale zauważać) krok? Czy dzisiejszy premier skutkiem jakiegoś amoku,
obłędu...