Czytam i czytam na s24, że Kaczyński wygrał z Lisem, lub odwrotnie, że to Lis(hi hi) wygrał z Kaczyńskim. Nie mogę wyjść z podziwu, że dziennikarzynę porównuję się z jednym z najlepszych polityków w Polsce.
No cóż, takie mamy standardy!
Przewidują niektórzy, że to koniec Lisa jako gwiazdy dziennikarstwa. Litościwi nawet mu lekko współczują.
Nie ma co się o niego martwić, Lis jest jak tasiemiec i...