Obecna moja postawa wobec losu jest wymuszona. Nieco przez chorobę, więcej przez sytuację. Wiem po prostu z jak bezwzględnymi ludźmi mam do czynienia i, że nie cofną się przed niczym. I nie chodzi tu bynajmniej o mnie. Nie tak łatwo mnie zastraszyć. Ale jak każdy człowiek mam swój słaby punkt. Bliskich.
Niektórzy powiedzą: teorie spiskowe. Nie mam zamiaru zaprzeczać. Dzięki tym teoriom...