Jak piorun z jasnego nieba spadła na mnie informacja, że w UK pojawiła się X.
Zadzwoniła któregoś dnia, żeby oznajmić, że właśnie jest, że właśnie ściągnęła rodzinę, że nie odzywała się, bo przyjechała praktycznie do nikogo, więc najpierw kątem, potem jedna praca i trzy dorywcze. Jedna i trzy dorywcze tradycyjnie za barem, przy konserwacji powierzchni płaskich...
Los kogoś, kto decyzję podjął...