Za czasów ancient regime`u słowo „pedet” (PDT) oznaczało powszechny (lub państwowy) dom towarowy. Taka galeria handlowa realnego socjalizmu na miarę jego potrzeb i możliwości. Oto jeden z warszawskich pedetów:

Za czasów nouvel regime`u słowo pedet (PDT) zmieniło znaczenie, stając się synonimem politycznego sklepiku typu „mydło i powidło”, na miarę potrzeb i możliwości obywatelskiej...

Ciekawą woltę można zaobserwować w (coraz rzadszych) doniesieniach medialnych na temat postępów śledztwa w/s Amber Gold. Dzisiejszy „Dziennik-Gazeta Prawna” już w tytule kieruje zainteresowanie czytelników na klientów parabanku, którzy nie chcą ujawnić, skąd wzięły się zainwestowane przez nich pieniądze:

http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/732522,amber-gold-marcin-p-skarbowka-inwestycje.html

...

Co trzeci nasz Rodak, niezależnie od swoich przekonań, jest naszym przyjacielem.

Pracowałem jako członek komisji referendalnej numer 115 na warszawskim Służewiu i chciałbym się podzielić kilkoma refleksjami.  

Zebraliśmy się w sobotę o 9:45 w celu policzenia kart do głosowania i rozstrzygnięcia wątpliwości odnośnie obsługi informatycznej. Wątpliwości te wzięły się z szumu informacyjnego, jakiemu...

Polemicznie o rewolucji seksualnej wg Łysiaka.

Miałem kiedyś w domu taki niepozorny, zwykły czajnik. Podgrzewał się wolniej, niż czajnik elektryczny, więc trzeba mu było poświęcać dużo więcej uwagi, żeby się nie spalił. Z drugiej strony miał gwizdek, którym entuzjastycznie obwieszczał swój stan szczęśliwości. Nie wyłączał się sam, tylko gwizdał i gwizdał bez końca, ku radości użytkowników.

Tak,...