Ja to już taki jestem, że zawsze szukam dziury w całym. Nie żebym się czepiał, bo się czepiam. Nie, żebym się naśmiewał i ironizował, choć zawsze wychodzi i jedno i drugie. Taki już jestem i wierzcie mi, że nad tym boleję. Chciałbym być inny, bardziej optymistyczny, bardziej zabawny. Bardziej czytelny, no i bardziej lubiany. Niestety, rzadko mi to wychodzi, ale czasami wychodzi, jak twierdzi żona...