Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika jacool78
11 lat temu Jak ogłosił pan Żakowski... pluralizm III RP wyznacza spór pomiędzy nim samym i właśnie panią Paradowską. Ogłosił całkiem obiektywnie i, na swój sposób, poważnie. "Obiektywna" Paradowska
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika jacool78
11 lat temu Zgadzam się z Autorem. Oglądając poniedziałkowe ekwilibrystyki pana Ziobry u pana Liza, nie mogłem oprzeć się wrażeniu, iż przewodniczący SP nabrał cech właściwych dotąd pewnemu "mężowi stanu", co to raz wspierając lewą raz prawą nogę, w końcu ostał się tym, co mu pomiędzy tymi nogami dynda. Zatem już z uwagi na ten fakt powinien być pokazywany w TV grubo po 22. I na kanale prosieben , ruf mich an... Media zwalczają Solidarną Polskę?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika jacool78
11 lat temu Doszło do tego, że słowo ZAMACH... stało się tak oszołomsko nacechowane, że użycie go - nawet w przypadku oczywistego zamachu - powodowało niekontrolowane imponderabilia, nawet wśród tzw. naszych. I tutaj, pełna zgoda, to im się udało perfekcyjnie. Przyznam, że początkowo też uważałem ostrożne milczenie prezesa Kaczyńskiego za słuszne. Bo obszczekają, bo wyśmieją, bo zniszczą. No ale w końcu i obszczekali i wyśmiali bez tego zakazanego słowa. Czyż można ze skończonego oszołoma zrobić jeszcze większego oszołoma. No nie można. A przy okazji okazało się, że tego oszołoma nie da się zniszczyć... Już w kilka/kilkanaście tygodniu po zamachu, będąc już praktycznie pewnym, że zamach był, uknułem taką opowiastkę na potrzeby rozmów z debilami. Wyobraź sobie człowieku, że przychodzisz do mojego domu na imprezę. Bawimy się przednio aż tu nagle stwierdzasz, że wcięło ci portfel. Przychodzisz z tym do mnie, ja cię uspokajam mówię, że portfel na pewno się znajdzie, po czym wypierniczam cię z domu i mówię przyjdź jutro. Przychodzisz jutro, mówię, że przeleciałem wszystkie szafy, tapczany, komody i jeszcze portfela nie znalazłem ale jak tylko to się stanie dam znać. (tu był początkowo koniec ale kolejne zagrywki ruskich i wmawianie nam jakie to mamy do nich zaufanie historyjkę wydłużyły). Po miesiącu przychodzisz, ja witam cię w drzwiach i mówię, że portfela nie ma ale właśnie zrywam panele więc pewnie za chwilę się znajdzie, no ale nie możesz wejść bo mam syf w chałupie. Po kolejnym miesiącu przychodzisz, znowu witam cię w drzwiach i oznajmiam, że pod panelami portfela nie było więc teraz zrywam kaCHelki w kuchni i w łazience no i nie możesz wejść do chaty bo, wiadomo, syf. (od trotylowego wtorku zakończenie brzmi tak - jeszcze nie miałem okazji sprzedać:). Po dwóch latach spotykamy się w sklepie, przy kasie, przychodzi do płacenia, wyciągam portfel a ty krzyczysz, że to twój. A ja mówię, a Dzietam stary twój, w twoim było zdjęcie twojej żony a ten jest mój, bo w moim jest zdjęcie mojej... Pozdrawiam ;) Kaczyński zrobił to, co powinien
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika jacool78
11 lat temu Duby smalone nie warte złamanego szeląga. Pan Szeląg (w cywilu) stwierdził, że metoda analityczna stosowana w Smoleńsku przez prokuratorów nie daje odpowiedzi na pytanie, czy mamy do czynienia z materiałami wybuchowymi. Przypuszczam, że metoda ta to spektroskopia mas (MS). I jest to po części prawda zwłaszcza, że pewnie pracowali tam w warunkach polowych. Analiza widma masowego, zwłaszcza mieszaniny, nie jest prosta. Chociaż z drugiej strony mówienie, że zamiast nitrogliceryny może to być krem (jak rozumiem glicerynowy) to już kompletna kompromitacja dla badacza (nie będę się zagłębiał w szczegóły). No ale trudności w interpretacji widm masowych każą korzystać z innych metod badawczych (spektrometr sprzężony z chromatografem np. GC-MS, HPLC-MS), z których, z tego co zrozumiałem, jeszcze nie skorzystano tudzież nie ma kompletnych wyników analiz gotowych do publikacji. I tutaj pojawia się moja wątpliwość. Skąd pan Szeląg wie, że tam żadnych materiałów wybuchowych nie ma, skoro nie ma żadnych, wiarygodnych wyników analiz. Bo jest chyba oczywiste, że na tym etapie badań (oczywiście jeśli jest tak jak pan Szeląg głosi) nie możemy mówić, że trotyl tam był. Ale nie możemy też mówić, że go nie było... A jaki jest morał tej historii? Wszystko wskazuje, że cała afera trotylowa, to kolejna wrzuta, na którą złapała się Rzepa złapał się Gmyz... I dalej już nie będę wyliczał. Trotylem y nitrogliceryną
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika jacool78
11 lat temu Zgadzam się z Tobą. Obecnie uniwersytet to ani supermarket, ani restauracja. Uniwersytet obecnie to speluna. Ze wszystkimi przymiotami speluny. Ty napisałeś jaki uniwersytet powinien być a ten gość z Rzepy - z tego co zrozumiałem, bo artykułu nie czytałem - napisał jaki Uniwersytet jest. Piszesz, że "(...) uniwersytet nie jest restauracją, w której można sobie dowolnie wybierać menu (...)". Od I roku studiów magisterskich (według starego systemu to IV rok) student wybiera sobie przedmioty, na które będzie chodził. Warunkiem zaliczenia jest uzbieranie określonej liczby punktów ECTS. Każdy przedmiot dostarcza tym więcej tych punktów, im więcej pracy student musi włożyć w jego zaliczenie. Jak to wygląda w praktyce? Miernoty (większość) wybierają jakieś pierdoły, byle tylko uciułać te punkty i nie trafić na kobyłę. Jeden, czy dwa przedmioty więcej ale święty spokój. Ambitniejsi, no ok, wybiorą coś porządnego ale wiadomo, jak jest kobyła to o tę piątkę trudno, czwórka też nie jest często łatwa do zdobycia. Zagadka. Kto ma stypendium naukowe na V roku? Bo jaka ta większość, po opuszczeniu Alma Mater, jest obaj doskonale wiemy. Jakiś czas temu hitem był indywidualny tok nauki. Brzmi dumnie. Do czasu. Okazało się, że taki tryb nauki wybrały osoby, które nie zdały jakiegoś egzaminu. Egzaminu, którego akurat nie było w planie studiów indywidualnych. No to hyc na indywidualne.;) No i mój ulubiony kwiatek. Zajęcia wyrównawcze z chemii. Na chemii... Taki teraz Panie jest Uniwersytet. Supermarket? Restauracja? Zwykła speluna. Pozdrawiam Uniwersytet to nie supermarket ani restauracja
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika jacool78
11 lat temu Łe dzie tam... Oni się nawet nie znajO... ;) Nagonka na pana Bońka.
Obrazek użytkownika contessa
Obrazek użytkownika jacool78
11 lat temu A ja Donka rozumiem. Ministra Mucha dziś w sejmie przyznała, że oddała się do dyspozycji premiera. Przyciśnięta przez jakiegoś stojaka, co to konkretnie oznacza, ze swoją wrodzoną prostolinijnością wyznała, że - według niej - jest to podanie się do dymisji. (Nie mam linka, słyszałem to w radiu). No to dał ministrze Musze premier czas do końca roku, żeby już z tą dymisją tak nie wyskakiwała ino, tak po ludzku, tak najnaturalniej w świecie się oddała... Wszak kto by nie chciał? ;) Ona zostaje, premier zostaje, pełna odpowiedzialność
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika jacool78
11 lat temu A mógłbyś wskazać... który to naród jest adresatem Twojego wiersza? Bo ja, szczerze powiedziawszy, nie mam bladego pojęcia a moje zdziwienie budzi li tylko fakt, że do tego tajemniczego narodu zwracasz się po Polsku. Mogą nie zrozumieć... 1 MÓJ NARODZIE
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika jacool78
11 lat temu Ossalo Szczere kondolencje... Odszedł Maciek
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika jacool78
11 lat temu Wielkie kłamstwo. Już to kiedyś cytowałem ale się powtórzę, bo - niestety - cały czas aktualne. "Wielkie kłamstwo ma w sobie pewien element wiarygodności, gdyż szerokie masy narodu łatwo ulegają zepsuciu. Zatem w swoich prymitywnych umysłach łatwiej ulegają wielkiemu kłamstwu niż drobnemu." Mein Kampf, Adolf Hitler. Pytanie, czy w tych prymitywnych łbach jest jakiś próg, jakaś masa krytyczna fałszu, która spowoduje głębszą refleksję, zmusi do zastanowienia? Bardzo chciałbym być optymistą... 10 Smoleńsk, czyli dwa wybuchy z opóźnionym zapłonem
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony