SZALEŃSTWO

Obrazek użytkownika wilre
Grafika komputerowa
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.8 (4 głosy)

Komentarze

]]>Beddermann: Brukselski dom wariatów]]>

( )

Żałuję, że nie ma na tej sali – jak sądzę – zbyt wielu euroentuzjastów. Bo najbardziej śmieszy mnie, gdy polski euroentuzjasta próbuje tłumaczyć mi jak funkcjonuje Unia Europejska. Ja, który byłem niemieckim urzędnikiem przez 25 lat wiem to bardzo dobrze, znam te wszystkie plany i strategie. Uważam, że każdy Polak powinien wiedzieć, jak ta Unia dzisiaj wygląda.

Unia miała szansę stać się czymś w rodzaju Stanów Zjednoczonych w Europie, ale jakieś 50 lat temu. Teraz Unia jest jak kukła. Nowi kandydaci mają być czymś w rodzaju świeżej krwi, której ten stary wampir potrzebuje, by jeszcze kilka lat pożyć.

Unia Europejska “Piętnastki” nie jest żadnym wysokim ideałem, braterskim związkiem krajów europejskich, jak to zwykła sama o sobie mówić i jak jest przedstawiana przez polski rząd. Przypomina ona raczej przymusowy cech kupiecki, w którym każdy próbuje zapewnić sobie korzyści kosztem innych. Nie minęły jeszcze 3 lata, jak całe kierownictwo Unii musiało ustąpić z powodu dowiedzionej mu korupcji. Jeżeli czasami słyszę, że Unia pomoże wyeliminować korupcję w Polsce to jest to tak, jakby wampirowi Drakuli dać na przechowanie krew. Tak to wygląda… Dziwi mnie to, jak wolno docierają do świadomości Polaków reguły funkcjonowania Unii, choć mogłoby się wydawać, że jakieś doświadczenia Polacy powinni już mieć.

( )

Aby zrozumieć obecną sytuację Polski w związku z planowanym wstąpieniem do Unii należy rozróżnić dwie sprawy. Po pierwsze – europejską ideę zbliżania się narodów europejskich i po drugie – Unię brukselską. Ta pierwsza idea jest dobra, druga natomiast nie. Jest ona nie tylko niedobra, ale wręcz szkodliwa, zagraża egzystencji narodów, a szczególnie Polski. Jako instrument globalizacji prowadzi ona do zapędzenia Polski i innych krajów kandydackich w kolonialną zależność od Zachodu. Unia jest perfidna ponieważ sprytnie wykorzystuje łatwowierność i prostoduszność Wschodu, a swój kolonialny cel tuszuje wspólną ideą wielkiego domu europejskiego. Aby to wszystko zrozumieć trzeba przyjrzeć się krótko historii UE. Gdy w 1951 roku zawierano traktat o Europejskiej Wspólnocie Węgla i Stali, a w 1957 traktat o utworzeniu Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej rodziło się to jeszcze pod wpływem szoku wywołanego katastrofą II wojny światowej. Przyświecało temu to, by stworzyć coś lepszego niż Liga Narodów po I wojnie. Kołami napędowymi tych układów była Francja i Niemcy. Francja zamierzała w ten sposób zapewnić sobie dostęp do niemieckiego potencjału przemysłowego, Niemcy obciążone mroczną przeszłością, chciały odzyskać dostęp do światowych salonów. Znaczną rolę odgrywało zagrożenie ze strony Rosji Sowieckiej. Obok wspólnego wysiłku obronnego w ramach NATO, dzięki EWG miała zostać wzmocniona siła gospodarcza Europy. Początkowo wspólnota koncentrowała się tylko na dwóch sprawach: na wspólnej polityce rolnej i na redukcji ceł wewnętrznych i innych przeszkód handlowych. Nic więcej. Nikt wówczas nie mówił, że Europa to będzie “wspólny dom”, “jedna rodzina” itp. Ówczesny układ był rozsądny i wszystkim gwarantował korzyści.

etc etc etc  

O naiwnych Polakach …

Biedni Polacy, szkoda mi Was. Byliście już wiele razy uciskani i wyzyskiwani przez obce wojska, ale nigdy dotąd nie musieliście, tak jak dziś, jeszcze do tego śpiewać, tańczyć i podskakiwać z radości, dawać się okłamywać przez własnych rodaków twierdzących, że ten oto wyzysk nie jest żadnym wyzyskiem, ale pierwszym krokiem do raju. To Wy pierwsi zdołaliście rozpoznać i zniszczyć solidarnie wielki komunistyczny szwindel rodem z Kremla. Czy rzeczywiście nie potraficie dostrzec podobieństwa pomiędzy ówczesnymi kłamstwami, a tymi dzisiejszymi, czynionymi przez przebranych w unijne szaty postkomunistów? Czy naprawdę wystarczy tylko trąbić głośno i wystarczająco długo tę prymitywną, prounijną demagogię żebyście zaślepieni i naiwni uwierzyli tym samym ludziom, którzy wtedy daremnie próbowali zachwycić Was Moskwą i RWPG, a dzisiaj pieją z zachwytu nad Brukselą i Unią Europejską? W tym ostatnim momencie próbuję otworzyć Wam oczy na to, co Was w tej Unii czeka. W tej Unii, która przez cały czas trwania procesu akcesyjnego oszukiwała Was i wodziła za nos.

O współpracy Polski ze Stanami Zjednoczonymi …

Ciągnąć tę amerykańską kartę to nie jest zły pomysł. Macie w USA 10 milionów rodaków. Polonia jest silna, ma wpływy, stosunki są dobre. Dlatego myślę, że nie jest źle. W Berlinie czy w Brukseli trąbią teraz, że Polacy są nieobliczalni, że to Unia jest racją stanu, a nie Irak. Inni znów twierdzą, że tych 200 żołnierzy, których Polska wysłała do Iraku to jest Monte Cassino, Somosierra, że Polacy zawsze muszą gdzieś tam walczyć…
Obserwuję to wszystko z wielką uwagą i jestem pewny, że jeżeli dalej będzie to szło w tym kierunku, będziecie mieli kłopot w Unii, jednak twierdzę, że na dłuższą metę ta amerykańska karta wróży Wam nieźle.

Ja wiem, że prezes Polonii Moskal nie jest ulubieńcem obecnego rządu. Skandalem trzeba nazwać to, że minister Cimoszewicz nie chciał się z nim spotkać, bo on jest antyunijny. Powtarzam: Polska jako sojusznik Stanów ma wielką szansę. Amerykanie mają wpływy, Amerykanie mają kapitał, nawet w sprawach rolnictwa można z kontaktów z USA odnieść więcej korzyści niż z Brukselą.

-------------------------------------------
Carl Beddermann – niemiecki urzędnik państwowy z wieloletnim stażem w administracji podatkowej, rolniczej i ochrony środowiska w Dolnej Saksonii. W 2001 roku został wydelegowany przez Unię Europejską do Polski. W ramach tzw. projektu naprowadzającego, finansowanego przez UE, miał przygotowywać polską administrację ochrony środowiska do przyszłego przystąpienia Polski do Unii. Jego wypowiedzi z 2002 roku dla “Super Expressu”, mówiące o tym, że największe korzyści z tzw. unijnej pomocy przedakcesyjnej dla Polski czerpią nie Polacy, ale przede wszystkim sama Unia, doprowadziły w lecie 2002 roku do zwolnienia go ze stanowiska doradcy. Jego działalność w Polsce określona została przez unijnych przełożonych jako “stojąca w rażącym przeciwieństwie do interesów Unii Europejskiej i niemieckiego rządu oraz utrudniająca proces akcesyjny Polski” Niedawno ukazała się książka jego autorstwa – “Brońcie Polski – niemiecki ekspert ostrzega przed Unią Europejską” (Inicjatywa Wydawnicza “ad astra”)

(tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji Strony Prokapitalistycznej;
fotografię autora zaczerpnięto z internetowego serwisu Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej
im. ks. Piotra Skargi – za zgodą serwisu ]]>www.piotrskarga.pl/index.php3]]> ). Data dodania na starej stronie PAFERE: 2011-01-01 00:24:00

Vote up!
2
Vote down!
0


,,żeby głosić kłamstwo, trzeba całego systemu, żeby głosić prawdę, wystarczy jeden człowiek”.

#1597468