pożegnanie z Broniem

Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
Blog

Wczoraj w południe pożegnał się ze mną Bronisław Wildstein, przez przyjaciół (prawdziwych i fałszywych) niesłusznie nazywany Bronkiem, albowiem jest to Bronisław, i to nawet bardzo.
Jest również, dodam zaraz, Prawdziwym Polakiem, wzorowo spełniającym wszystkie trzy kryteria profesora Wolniewicza
a trzecie z nich, kryterium pamięci, w stopniu po prostu ekstremalnym, może nawet absolutnym.
Co więcej, BW publicznie pamięci tej odważał się używać.
Czegoś podobnego rządzący obecnie historycy tolerować nie mogą w odzyskanej, coraz bardziej misyjnej telewizji.
Choćby dlatego, żeby nie robić przykrości pani posłance Śledzińskiej - Katarasińskiej, która tak się przy tym odzyskiwaniu napracowała, że coś się jej w końcu za to chyba należy.

Pożegnała się także ze mną i innymi telewidzami p. Anita G. (choć na razie Jej nazwisko nie jest -przeciwieństwie do twórczości - objęte zakazem publikacji, ale czas płynie szybko, więc wolę nie narażać się na kłopoty podobne choćby do tych, jakie ma pan minister sprawiedliwości, który tylko sobie troszkę posłuchał tego, czego posłuchać chcielibyśmy wszyscy i teraz ma za swoje).
Tam, gdzie trzeba, uznano, że jedna Anita, pani Werner, musi telewidzom wystarczyć; czasy są ciężkie a oglądalność najważniejsza : Anitę Werner rozpoznaje natychmiast każde nieszczęsne polskie dziecko, natomiast o istnieniu Anity G. mogą mieć niejasne pojęcie -poza służbami specjalnymi- jedynie niepoprawni Bracia Niewyspani.
A od misji - czasem specjalnych, jeśli zachodzi akurat taka potrzeba, jest i na Jana Pawła Woronicza, i gdzie indziej, jeśli zaszła by taka potrzeba, fachowców dość.

Niebawem się o tym przekonamy, bo przecież "listopad - niebezpieczna dla Polaków pora".
Musi coś być na rzeczy, bo o budżecie nic nie słychać, ministra Rostowskiego nie widać (może pojechał inkasować czynsze ?) a pan premier sam dla oszczędności podróżuje nie sam, lecz razem z Pierwszą i Drugą Osobą w państwie, jednym autobusem, na granicy prawa, po Łodzi, gdzie nie jest bezpiecznie.
Panu prezydentowi Komorowskiemu przypomniała się nawet, a propos, rewolucja 1905 r., bo skojarzenia miewa odważne.
Co to będzie, jak mu się przypomni masakra we WW.Świętych na Placu Teatralnym, wolę nie myśleć; mam nadzieję, że nie będziemy 10. listopada świętować latoś sto piątej rocznicy wprowadzenia stanu wojennego na obszarze całego Królestwa Polskiego, i że na razie nie będzie się inscenizować go czy "rekonstruować".
Mam nadzieję, że nazajutrz, Jedenastego Listopada, będzie defilada - choćby tylko kompanii honorowej, bo ta nam jeszcze, o ile wiem, została, zapewne na wypadek, gdyby trzeba było ceremonialnie kogoś pochować.

Na razie, bez zbędnych formalności i ceremonii, żegnamy się z "Misją Specjalną", z Wildsztajnem - i z marzeniami.

Ale nie ze wszystkimi przecież, psiakrew !
Nikt mi nie zabroni marzyć, że ktoś kiedyś podziękuje tym, których dzisiaj otacza nienawiść i pogarda motłochu o zatrutych sercach i mózgach, i tych bez serc, bez ducha.
Za dobrą służbę Ojczyźnie, za odwagę szukania i głoszenia prawdy, za szacunek dla zwykłych ludzi i prostych symboli będą kiedyś w Polsce stawiane pomniki i Ojcu Rydzykowi, i Antoniemu Macierewiczowi, których piękne szaleństwo musi doczekać się pokwitowania w historycznej pamięci Polaków.
Coś z tego szaleństwa, jakaś lśniąca iskra, błyska w oku Wildsteina, żarzy się w jego publicystyce, pali i piecze.
Trochę cieni i światła przydaje obrazowi Rzeczypospolitej
w pierwszym dziesięcioleciu XXI wieku robota pani Anity.
Ich energia, jeśli ją podzielić przez kwadrat szybkości światła, przemienia się w materię - szlachetny kruszec.
Może go jeszcze za mało na pomnik, ale na trwałą tablicę pamiątkową - wystarczy.
Jak to było ? "Aere perenius exegi monumentum.." Właśnie.

Dziękuję.
Bądźcie zdrowi.
Wracajcie szczęśliwie.
- Czekam..

Brak głosów

Komentarze

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika tj nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Co to za "trzy kryteria prof. Wolniewicza" ?

Vote up!
0
Vote down!
-2
#97840

Wspólna mowa, wspólna ziemia, wspólna pamięć.

Vote up!
0
Vote down!
0

________________________________________________________________ "Nie martwcie się, jeśli nie stanowimy większości. Wszystko czego potrzebujemy, to mniejszość zamiłowana w rozpalaniu ognia wolności w umysłach ludzi." - Samuel Adams

#97845

:)
Andrzej Tatkowski

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Tatkowski

#97848

"Ojczyzna są to trzy wielkie rzeczy wspólne :
wspólna mowa, wspólna ziemia i wspólna pamięć."
"Wolniewicz.Zdanie własne", W-wa 2010;
(Biblioteka Wolności), s.191, w.13-15.
Cytat (i źródło) użyte były we wcześniejszym wpisie na blogu.

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Tatkowski

#97846

 logika i uczciwość intelektualna B.Wildsteina, chociażby w dzisiejszej rozmowie w Cafe "Rz"  - polecam.  

Vote up!
0
Vote down!
-1
#97852

Dzięki.

Vote up!
0
Vote down!
0
#97860

Bardzo, bardzo nie wiele osób uznawałem za swoje autorytety, jednym z nielicznych wraz z naszym Papieżem był i jest P. Widsztajn. Zawsze chciałem wyrazić mu swoje uznanie i podziękowanie a uścisk ręki byłby dla mnie nie zasłużoną nagrodą. Zawsze wiedziałem że nie miałby czasu na czytanie moich podziękowań. Niech to uznanie odbiorą w jego imieniu blogierzy. Z bliskimi żartowałem że każda jego wypowiedz jest plagiatem moich czasem nie wypowiedzianych myśli.

Vote up!
0
Vote down!
0

kajeka

#97862

przeze mnie wielką estymą i szacunkiem ludzi, o semickich korzeniach. Obaj na literę W. Pierwszy to Ś.P. Pan Zbigniew Wasserman, drugi to Bronisław Wildstein. Dobrzy Polacy, Patrioci i Obywatele.

Vote up!
0
Vote down!
0
#97886

Aleksander Szumanski
Pan red. Bronisław Wildstein dalej Polsce służy. Jest przecież publicystą "Rzeczpospolitej". Pan Redaktor jest jeszcze młodym człowiekiem i prognozuję, iż w wolnej, niepodległej i suwerennej Polsce będzie prezesem Rady Etyki Mediów. A p. Bajer już właściwie powinna się przenieść na śmietnik historii "poprawnego" dziennikarstwa, nie tylko z racji wieku.

Vote up!
0
Vote down!
0

Aleksander Szumanski

#97922

Te dwa programy jak przyczułki wolnosci, jak dwie samotne wyspy. Zalało je może czerwone, salonowe, poprawne...
Do czasu. Poczekamy.
Znam Anitę, nie podda się ;)
Teraz bardzo Wam dziękuję za te słowa prawdy, odwagę, niezłomność i wierność ideałom.
Trzymajcie się, no i do lepszych czasów!

Kriss66

Vote up!
0
Vote down!
0

Kriss66

#97950

mi podczas czytania Pana słów o Bronisławie Wildsztajnie i Anicie Gargas (nie bójmy się tego słowa). Wciąż mam nadzieję, że do polskiej telewizji wrócą w glorii chwały, na pohybel rożnej maści medialnym, politycznym i antypolskim mendom.

Dziękuję Panie Andrzeju

krisp

Vote up!
2
Vote down!
0
#98148

a czekając DZIEKUJEMY za Waszą piękna postawę ,za odwagę cywilną,za

patriotyzm.............:)

Panie Andrzeju wielka Dycha,za mozliwość podziękowania moim ulubionym

DZIENNIKARZOM,od lat.......dawnych....

wracajcie Przyjaciele,bo bez WAS smutno...........Czekamy z niecierpliwoscią

Vote up!
0
Vote down!
-1

gość z drogi

#98235

A póki co, witamy w domu. Wśród poniżanych i tych o których władza chce zapomnieć że w ogóle istnieli. Pani Anito Gargas, Panie Bronisławie Wildsteinie, i wszyscy inni; nie jesteście sami. Walczcie dalej, robicie to o niebo lepiej niż ja... Ja i inni będziemy chcieli Was naśladować, w końcu musi być jakis wzór do naśladowania.

Vote up!
0
Vote down!
0
#98262