Gawkowski – wicepremier, który był Prymasem…

Obrazek użytkownika M.PYTON
Blog

Naczelną zasadą każdego Führera jest, było i będzie – by każdy jego podwładny był od niego głupszy. To się odnosi także do najwyższego rangą diabła, którego imię to Lucyfer – czyli paradoksalnie „Niosący Światło”. Biblia bowiem mówi, że to Bóg stworzył potężnego, inteligentnego i pięknego ducha, który był najwyższy rangą wśród wszystkich aniołów. Jego imię to Lucyfer (oznaczające ‘Niosący Światło’) – i był on bardzo dobry. Lecz miał także wolną wolę, przy pomocy której mógł dokonywać wyborów.

Fragment w Księdze Izajasza wspomina o jego wyborze: „O, jakże spadłeś z nieba, ty, gwiazdo jasna, synu jutrzenki! Powalony jesteś na ziemię, pogromco narodów! A przecież to ty mawiałeś w swoim sercu: Wstąpię na niebiosa, swój tron wyniosę ponad gwiazdy Boże i zasiądę na górze narad, na najdalszej północy. Wstąpię na szczyty obłoków, zrównam się z Najwyższym”

Rządzący Polską od 13 grudnia 2023 r. ziemski Lucyfer – stojąc na czele junty 13 Grudnia zaledwie po miesiącu po wstąpieniu na niebiosa Rady Ministrów i wspierany przez głupszych od siebie sługusów – zdążył się już zrównać z tym, który rozpętał piekło na ziemi, zaś sam nazwał się Sumieniem Narodu.

Bo przecież wyjaśnienia naszego Lucyfera na temat metod przywracania „praworządności” w Polsce niczym nie różnią się od słów niemieckiego Sumienia Narodu, który pod pozorami przywracania praworządności doprowadził Niemców i niemal wszystkie Narody świata do wrót piekła: „Jeżeli ktokolwiek robi mi wyrzuty i pyta dlaczego nie odwołaliśmy się do normalnych sądów, by te wydały wyroki, moja jedyna odpowiedź brzmi: w tej godzinie byłem odpowiedzialny za los narodu niemieckiego i tym samym byłem Najwyższym Sędzią niemieckiego ludu!” – mówił poprzednik naszego Lucyfera, który odebrał sobie życie w bunkrze pod kancelarią III Rzeszy.

W Polsce rządzonej przez Lucyfera prawo i normalne sądy przestają istnieć. Istnieje już tylko „wola” Lucyfera, którą sam potwierdził, pisząc ostrzeżenie na platformie X do Prezydenta RP: Panie Prezydencie, „hellbent on doing something” znaczy „jest gotowy za wszelką cenę”- odnosząc się do tekstu CNN na swój temat. Lucyfer, ignorując prawo, Konstytucję, sądy, prokuraturę i Trybunał – ostrzegł także Polaków, że „jest gotowy za wszelką cenę” przywrócić w Polsce „praworządność”. Oczywiście „praworządność” taką, jak ją Lucyfer rozumie wraz z armią ponad 110 przydupasów gotowych na wszystko.

Pytanie, jak daleko posunie się alter ego Sumienia niemieckiego Narodu jest otwarte, skoro nasz Lucyfer przyznał, że nie istnieją dla niego żadne granice! Lucyfer ma bowiem wokół siebie takich ćwierćinteligentów, jak zarządzająca ministerstwem zdrowia kompletna dyletantka - nauczycielka polskiego Iza Leszczyna, „sportsmenka” Mucha – obecnie rzucona przez Lucyfera na wiceministrę edukacji, Rzeźnik PO – rzucony na prokuraturę i sądy, którego podwładnym jest „Belzebub” Myrcha, pod-pałkownik Sienkiewicz rzucony na kulturę i dziedzictwo narodowe, syn sowieckiego generała na MSWiA, maturzysta na Marszałka Sejmu, zaś „wisienką” na tym czarcim torcie stał się lewak Gawkowski w roli wicepremiera i ministra cyfryzacji! Nie wspominam o Kołodziejczaku, który stał się ostatnio dziwnie małomówny…

Wracając do bezpośrednio podwładnego Lucyfera, czyli wicepremiera Gawkowskiego – ten broniąc honoru i czci swojego pryncypała, zaatakował Prezydenta RP, po skierowaniu do TK ustawy budżetowej. Ćwierćinteligent Gawkowski skompromitował się jednak tak samo, jak wiele razy skompromitowała się obecna niekumata Marszałka Senatu Kidawa-Błońska, czy wiceminister Belzebub – małżonek posłanki PO Gajewskiej o iloczynie inteligencji równym 180: Polacy mogą czuć się zawiedzeni, bo prezydent odbiera im pewną szansę na lepsze jutro. Prezydent poprzez podpis i skierowanie ustawy do TK jest jak Judasz - umywa ręce, by to Julia Przyłębska ostatecznie zdecydowała, czy budżet jest dobry czy nie – powiedział Gawkowski.

Gawkowski udowodnił więc niedowiarkom, czym się skończy edukacja bez zadań domowych – które w jego przypadku zastąpione zostały pogadankami z członkami Biura Politycznego KC PZPR. Warto jednak podkreślić, że Gawkowski w szkole był zawsze Prymasem, więc zna się także na cyfryzacji! Takie własnie przygłupy rządzą już Polską, zaś od nich większe – Nie daj Boże! – będą Polską rządzili!

Czy zatem - za sprawą Lucyfera i jego przygłupów nie jest realna neo-biblijna świecka historia o tym, jak Lucyfer sprzedał Polskę za garść waluty Euro – przy całkowitym milczeniu Poncyliusza, który nie dostał się do Sejmu? Przecież wstęp do tej świeckiej opowieści zaczął już pisać wicepremier Gawkowski, który w szkole był Prymasem...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (14 głosów)

Komentarze

Poza tym gość jako minister cyfryzacji nie wie, ile bitów ma bajt. 

Vote up!
0
Vote down!
0

M-)

#1658716