Do piętnastej na bezdechu, czyli, w oczekiwaniu na kolejne, epkowe wsytąpienie pana Donalda...

Wpadłem na pomysł, aby ogłosić szybki konkurs na tekst, który najprawdopodobniej popłynie do nas z telewizorów podczas spotkania pana Donalda z dziennikarzami...

Ja stawiam na :

"...właśnie nakazałem podjąć właściwe działania - winni poniosą karę, nie pozwolę, aby jakaś tam niby afera doprowadziła do upadku demokratycznego rządu, bo Polacy oczekują dalszych zmian na lepsze i doceniają dotychczasowe osiągnięcia. Nie wszystko udało się zrobić, ale naród wie i dostrzega ogromną poprawę. Jest człowiekiem odpowiedzialnym i nie dopuszczę do sytuacji, w której PiS miałoby znowu przejąć władzę. Naród tego nie chce... odpowiednie organy doprowadzą do odzyskania przez klientów Amber Gold swoich pieniędzy! Wciąganie mojego syna w ohydną, antypolską brudną grę polityczną jest haniebne i wstrętne! Polacy nie chcą takiej polityki, a ja - co naród wie - stronię od niej! Jestem zdeterminowany, aby przeciwstawić się takim praktykom i dopóki jestem premierem będę z tym walczył!..."

Gdzie pan Donald był do tej pory pytać nie warto.

Zaszył się w gabinetach wraz ze swoimi doradcami i przygotowywał do dzisiejszego, niesamowitego wystąpienia.

Znowu będziemy mieli okazję widzieć stanowczego, odważnego i zdeterminowanego ojca narodu. Znowu płynąć będą do nas z ekranów piękne, ważone słowa, przerywane pauzami dla podkreślenia wagi wystąpienia.

Znowu, co już tradycyjne, żaden z dziennikarzy nie odważy się zapytać o istotę rzeczy.

Znowu, po konferencji prasowej, pojawią się w mediach eksperci, którzy wytłumaczą "mądremu" narodowi, że jest ok i że pan Donald mądrze mówił.

Znowu wreszcie konferencja prasowa będzie ostatnim aktem sprawy, która sprawą być przestanie.

Znowu winni okażą się jacyś tam mało istotni ludzie, rzuceni na pożarcie "opinii społecznej" w osobach poprawnych dziennikarzy.

Znowu, za dzień, albo dwa wybuchnie jakaś "niesamowita" afera, z którą pan Donald podejmie bohaterską walkę i którą to walkę rzecz jasna wygra medialnie...

Nie zmieni się nic.

.....